Profil organizatora
Michał Nalesiński
Witam Ciepło . Nazywam się Michał i 5 lat temu załamało mi się życie...z osoby pomagającej i opiekującej się niepełnosprawnymi ludźmi,ratującym zwierzęta przed śmiercia, dawałem radość potrzebującym ludzią organizując dogoterapię. po zachorowanie na przewlekle zapalenie trzustki byłem o krok od śmierci lekarz zbagatelizował kamień żółciowy i zapalenie woreczka przeszło na trzustkestracilem 50 kg ,w końcu za namową żony i córki odważyłem się na ten krok....na wezwanie pomocy....mam 42 lata żonę i córkę,która jest wspaniała uczy się wybitnie ma średnia 5.2 . Jak na złość w czerwcu przy zwykłym prześwietleniu kręgosłupa pani w szpitalu zrobiła mi zdjęcie klatki.....no i wyszło szydło z worka....rok temu płuca były czyste walczyłem od 2015 roku z trzustka, żyje dzięki klinice hirurgi minimalnie inwazyjnej w szpitalu Raszei . Miałem torbiel wielkości 24 cm wielkości piłki torbiele i guzy na trzustce pojawiają się kilkanaście razy w roku. Niektóre drenują niektóre nie , ból jest okropny, jestem na opioidach, biorę ogromne dawki fentanylu leku 100 razy mocniejszego od morfiny wyniszcza mnie to. Do tego cukrzyca ciągle kwasicę ketonowe tylko żona i córka trzyma mnie przy życiu. pracowalem zdalnie jako informatyk , renstruktor zabytków. Jak na złość po zwarciu w całym domu straciłem sprzęt, , laptop, komputer córki i żony , telewizory itp....dom był nie ubezpieczony,,przez brak laptopa straciłem pracę, mam 1 grupę 200zl i z mopsu 300...żona ma RZS też na rencie. Boże nie myślałem że po trzustce gdzie dawali mi 5 lat dojdzie nowotwór płuc....pierwszy raz w życiu żebram o pracę o wypożyczenie laptopa na raty....moje zdrowie stawiam na drugim miejscu . Moja rodzina nie ma za co żyć. Paczki z mopsu z jedzeniem pozwalają nam przeżyć tydzien.Przepraszam pisze co mi ślina na język przyniesie . Boje się nie mam pompy insulinowej bo do 26 roku życia tylko się należy Jestem na opioidach na fentanylu gdyż ból jest potworny. Żona zmusza mnie do natychmiastowej operacji. Ale ja się boje . Potrzebuje dobrych ludzi odwdzięczę się. Robię piękne meble naprawiam zabytki pracuje na komputerze, projektuje strony pisze aplikacje.. Bardzo proszę o szansę. Zaczynają powikłania cukrzycowe, stopa cukrzycowa brak czucia w nogach , neuropatia cukrzycowa i inne powikłania...wstyd mi że błagam o pomoc obcych ludzi ale za pomoc odwdzięczę się. Bardzo mi przykro z braku pracy myślę tylko o raku....wpadam w depresję ....bardzo przepraszam ale proszę o pomoc. Potrzebujemy ubrań, jedzenia, nikt nie chce dać nam na raty komputera bardzo chciałbym wypożyczyć jakiegoś laptopa komputera jak znów wróci nauka zdalna to nie wiem co zrobimy córka nie będzie mogła zdalnie się uczyć. Michał lat 42 waga 55 (wczesniej 95). Przepraszam że pisze w taki sposób ale targają mną emocje.... I dziękuję panu w punkcie ksero że dał mi na chwilę tablet abym mógł to napisać. Jest mi bardzo wstyd ale proszę o pomoc z góry dziękuję i przepraszam. Dla mnie liczy się każda złotówka , jedzenie wypożyczenie laptopa . pieniądze na remont domu.nawet jakąś praca jako ochroniarz muszę dać radę nie mogę pozwolić aby rodzina cierpiała przez moje choroby. Do tego opiekujemy się mama która jest leżąca też ma raka trzustki i nerek to są ogromne koszty.kolega pożyczył mi telefon z rozbitym ekranem ale jakoś idzie pisać jak się ma trochę cierpliwości . Jeszcze raz dziękuję z góry. Mieszkam w Małopolsce 50nkm od Krakowa. Jakby co dojadę busami.kochani jesteście dziękuję .