W Niedzielę Wielkanocną spłonął kamper naszych rodziców. W 10 min stracili swój drugi dom, którym podróżowali od lat. To nie było zwykłe auto. To ogrom wspomnień, pamiątek, nie wspominając już o wyposażeniu.

Kamper był stary, ale doskonale odnowiony. Szacujemy, że oprócz zakupu, zainwestowali w niego około 30 tys. złotych. 

Niestety takiego pojazdu nie można ubezpieczyć AC ani ubezpieczyć wyposażenia. Po złomowaniu kampera zostało 900 zł.

Z dymem poszły sprzęty agd, sanitariaty, meble kempingowe, wyposażenie kuchni, kampera i wiele innych gadżetów, których w tak krótkim czasie nie udało się nawet uratować.

Chcielibyśmy nazbierać na zakup, chociaż ceny nawet bardzo starych Fiatów Ducato są obecnie mocno zawyżone.

Przedstawiamy historię kolorowego kampera, który być może wielu z Was kojarzy.

2013r. - Zakup Fiata Ducato

2016 - Odnowienie z zewnątrz. Zatrudnili artystę, który pomalował kampera. Od tej chwili to już był jedyny na świecie taki kamper, niepowtarzalny. 

Wakacje

Kamper był na 3 pielgrzymkach na Jasną Górę - 2015, 2016 i 2017r.

Nigdy nie nocowali na polach kempingowych, tylko zawsze w cudownych, dzikich, najpiękniejszych miejscach w Polsce. 

Nasz tata jest pszczelarzem i kamper służył też do przewozu pszczół na pola rzepaku. Wielokrotnie nocował, żeby pilnować swoich podopiecznych ;) 

Co się stało?

17.04 - godzina 10.45 - nagle pojawił się ogień na dachu kampera. Prawdopodobnie z panela fotowoltaicznego. O 11:10 jest już spisany protokół policji. Nic nie udało się zrobić w tak krótkim czasie: ani ugasić pożaru, ani uratować czegoś z wyposażenia. 

Nie przejdźcie obok tej zbiórki obojętnie. Może nie zbieramy na operację i nie walczymy z ciężką chorobą, ale pomyśl, że w 10 min ich marzenia legły w gruzach i wystarczyła chwila, by zabrać coś, w co włożyli serce, ogrom czasu, kawał życia. Pożar zabrał też niezależność, bo kto raz spróbował wakacji kamperem, ten wie jaką wolność daje takie podróżowanie.

Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę i jeśli możesz udostępnij tą zbiórkę dalej.