id: psf4cd

ZAKOŃCZONA: Świąteczna zbiórka dla uchodźców z Brześcia

ZAKOŃCZONA: Świąteczna zbiórka dla uchodźców z Brześcia

Nasi użytkownicy założyli 1 221 871 zrzutek i zebrali 1 336 520 471 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Dzięki wszystkim ogromnie za wsparcie – dzięki Wam udało się zebrać dużo więcej pieniędzy niż to było w planach. Wszystkie środki przekazałam prowadzącej w Brześciu biuro organizacji praw człowieka Human Constanta, w którym udziela wsparcia – prawnego i humanitarnego – cudzoziemcom usiłującym przekroczyć granicę i ubiegać się o azyl na terenie RP. W Brześciu jest teraz – według szacunków Human Constanta, prowadzonych na podstawie niemal codziennych wizyt na dworcu kolejowymi – około 200 migrantów, w przeważającej części Czeczenów (choć zdarzają się też np. obywatele Kirgistanu czy mieszkańcy Dagestanu). Dużo, dużo mniej niż jeszcze rok czy parę miesięcy temu – ludzie zdają sobie sprawę, jak szczelna jest dziś polska granica i jak małe są szanse na złożenie wniosku o ochronę międzynarodową. Mimo to, wielu wciąż próbuje. Ich liczba ciągle się zmienia: ludzie wyjeżdżają, kiedy skończą im się środki na pobyt w Brześciu, przyjeżdżają wciąż nowi. Rekordzista, o którym mówił mi Maks Kavaleu, prawnik z Human Constanta, odbił się od polskiej granicy 65 razy. Codziennie w poranny pociąg do Terespola wsiada w tych dniach jakieś 60-80 osób; rzuca się w oczy duża ilość rodzin z małymi dziećmi. Obecna dynamika jest taka, że codziennie zostaje przepuszczona 1 osoba lub rodzina, reszta wraca z kwitkiem do Brześcia i próbuje kolejnego dnia – dopóki starczy im funduszy, bo przejazd w obie strony to koszt rzędu 35 zł za osobę. Na granicy każda z rodzin ma około 2-4 minuty na rozmowę z przedstawicielami polskiej Straży Granicznej – to rodzaj wstępnej procedury stosowanej na tej granicy, od której zależy, czy osoba otrzyma możliwość złożenia wniosku o ochronę międzynarodową (przepisy polskiego prawa, Konwencja Genewska i prawo unijne przewidują, że powinien mieć ją każdy, kto wyrazi taką intencję – weryfikować informacje i oceniać, czy są ku temu podstawy powinien dopiero teoretycznie Urząd do Spraw Cudzoziemców). Bardzo niepokojącym elementem całej procedury jest to, że te rozmowy czy de facto przesłuchania mają półpubliczny charakter – osoby czekające na swoją kolej w tym samym pomieszczeniu mogą usłyszeć o czym jest mowa. W dniu, kiedy byłam na dworcu w Brześciu, wszyscy wiedzieli na przykład, że mężczyzna, któremu udało się wjechać do Polski, pokazał strażniczce film, na którym był bity i że “to mu pomogło”. Jeśli powodem ubiegania się o azyl jest na przykład orientacja seksualna czy przemoc na tle płciowym, taki brak intymności – jak można sobie wyobrazić - skutecznie zniechęca do mówienia o przyczynach ucieczki z kraju. Ale to, komu uda się złożyć wniosek, kogo przepuści Straż, to tak naprawdę – jak mówił zresztą szczerze Max ludziom z którymi rozmawialiśmy – “wielka loteria”. Nawet mając bardzo solidne dowody czy dokumenty można dziś – w opinii Human Constanty - odbijać się od granicy w nieskończoność. Co gorsza, interwencja obrońców praw człowieka, wydaje się pogarszać sprawę – prawnicy z obu stron granicy mają wrażenie, że ich działania tylko pogarszają dziś ewentualne szanse ludzi na wjazd do Polski (“jakby władze próbowały nam coś udowodnić”). Wszystko, co działało kiedyś – apelacje, pisma, pełnomocnictwa, interwencje – dziś okazuje się bezskuteczne. Koszty związane z przedłużającym się pobytem w Brześciu są dla uchodźczych rodzin ogromne. Wynajęcie pokoju w Brześciu kosztuje od 10 do 25 dolarów za dzień, łóżka w hostelu koło dworca -7 dolarów od osoby. Rejestracja/meldunek na Białorusi – obowiązkowy dla obywateli Federacji Rosyjskiej po upływie 3 miesięcy – to, licząc “nieoficjalne” koszty, które muszą ponieść Czeczeni, jakieś 200 dolarów od osoby. Ludziom, którzy niejednokrotnie sprzedali wszystko, co mieli albo którzy polegają na wsparciu krewnych, szybko kończą się oszczędności. Dlatego Human Constanta zajmuje się udzielaniem pomocy nie tylko prawnej, ale i rzeczowej (co ważne: kupują między innymi leki dla ludzi, którzy ich potrzebują, a których na to nie stać) – na co też przeznaczą nasze środki. Będą to przede wszystkim ubrania i żywność, a także drobiazgi dla dzieci. Są w tym momencie w zasadzie jedyną organizacją w Brześciu, która wspiera w ten sposób uchodźców.
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

DZIĘKI wszystkim ogromnie za wsparcie – dzięki Wam udało się zebrać dużo więcej pieniędzy niż to było w planach. Relacja z Brześcia - w aktualnościach. Dawno nie słyszeliście wiadomości z przejścia granicznego w Brześciu/Terespolu? Nic dziwnego. Nasz własny "kryzys migracyjny" na wschodniej granicy przestał być newsem, od kiedy spadła liczba ludzi, próbujących ją przekroczyć. Niektórym udało się wjechać, inni po wielu (czasem nawet 30!) próbach dali sobie spokój, jeszcze inni - wiedząc, jak trudno jest przekonać polskie służby graniczne, żeby pozwoliły komukolwiek ubiegać się o azyl - rezygnują z podróży do Brześcia i szukają alternatywnych dróg ucieczki do Europy. Ale są tacy, którzy wciąż próbują. Nie mają wyjścia. Wielu uciekło przed prześladowaniami, torturami, przemocą. Nie wyobrażają sobie powrotu do Czeczenii. W Brześciu jest dziś jakieś 200-300 czeczeńskich uchodźców, którzy chcą ubiegać się o azyl na terytorium Polski. Nie tracą nadziei, że w końcu uda im się przekroczyć granicę. Ich sytuacja, także materialna, jest jednak bardzo, bardzo ciężka. Jadę do Brześcia i chciałabym przywieźć im coś z Krakowa. Od białoruskiej organizacji Human Constanta, założonej przez świetnych młodych ludzi (www.humanconstanta.by), wiem, że potrzebne są pieniądze. Na leki albo ciepłe swetry i kurtki, których potrzebują ojcowie. Na buty, które pilnie potrzebne są dzieciakom. Albo po prostu na jedzenie, bo oszczędności czeczeńskich rodzin ledwo na nie starczają, a przyszłość (=możliwość wjazdu do Polski) jest jedną wielką niewiadomą. No i przydałyby się też jakieś słodycze dla dzieciaków na święta (co z tego, że nie obchodzą Bożego Narodzenia, frajdę będą miały taką samą!). Wszystkie zebrane środki przekażę dzielnym chłopakom i dziewczynom z Human Constanta, którzy od półtora roku robią, co mogą, żeby wesprzeć ludzi na swojej zachodniej granicy i są jedyną organizacją, która nieprzerwanie działa tam na miejscu. Święta idą, grudzień zimny - wesprzyjmy ludzi, którym cynicznie odmawia pomocy nasze państwo. Pieniądze zbieram do piątku włącznie. Po powrocie z Brześcia obiecuję szczegółową relację. Fot. Jędrzej Nowicki jnowicki.com

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 44

 
Michał W.
500 zł
 
Anna, Anna, Krystyna
400 zł
 
Zofia Malcher
200 zł
 
Agnieszka Komsta-Fila
100 zł
 
Małgorzata Szczurek
100 zł
 
Jacek G
100 zł
 
Karolina Lukasiewicz
100 zł
 
Karolina Czerska-Shaw
100 zł
 
Andrzej Paulo
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
Zobacz więcej

Komentarze 2

 
2500 znaków