AKTUALIZACJA 24.06.2023

Kochani, Doktor nas wczoraj policzyła, za dotychczasowe leczenie Profesorka 😩

Tak jak przypuszczałam, będzie blisko 5tysięcy 😭😭😭 na ten moment jest to 4480 zł plus czekamy na fakturę za konsultację hematologiczną oraz dodatkowe badania w Animallab, dlatego też zwiększyłam kwotę zbiórki a jak otrzymam fakturę to ją tu zamieszczę 😩

Dziękuję Wam za tak ogromne wsparcie ❤️

Nawet nie wiecie jaka jest moja radość, że od ręki opłacimy fakturę ! ❤️

Bądźcie z nami ❤️ obserwujcie naszą stronę i wyczekujcie wieści o Profesorku ! ❤️

NIE JEST DOBRZE. Przeczytaj 💔

Bezimienny kocurek spod szkoły w Kopnicy, którego nazwaliście Profesor, miał trafić do nas „tylko na kastrację i usunięcie zębów”

Pod naszą opieką przebywa od dnia 14.05 i do dziś jego stan zdrowia jest mierny.

Można powiedzieć, że porwałam się z motyką na księżyc.

Dzięki Waszemu ogromnemu wsparciu udało się zebrać na ekstrakcję zębów oraz kastrację Profesora.

Po tych zabiegach kocurek miał wrócić do siebie …

jednak tak się nie stało … a uzbierana i tak wysoka kwota - nie wystarczy …

Profesor blisko m 3 tygodnie spędził w Siemianicach na szpitalu.

Jego organizm jest tak wyniszczony, że ciężko było powiedzieć czy on w ogóle się z tego „wyliże”

Silna anemia, potwornie zgniłe zęby, ogniste nadżerki w jamie ustnej … brak apetytu, złe samopoczucie, brak reakcji na leczenie …

Raz lepiej, raz gorzej, dwa dni dobrze, trzeciego dnia źle.

Jakby tego było mało, Profesor ma FIV …..

Jestem załamana tą sytuacją 😭

Kolejny nieadopcyjny kot, wymagający długotrwałego leczenia, nakładu dużych środków finansowych jak i poświęcenia sporo czasu…

Jak myślicie ? Gdzie jest teraz Profesor ?

No przecież, że u Nowakowskich ….

Pod czujnym okiem Gosi i Grzesia Profesor pomału dochodzi do siebie…

W piątek ponownie odwiedził Siemianice, miał zrobione badania krwi, moczu oraz pomiar ciśnienia.

W buzi nadal nie goją się nadżerki :(

Wyniki krwi są lepsze, ale mamy nadciśnienie…

Jest mi strasznie ciężko, jestem załamana, rozgoryczona, jestem po prostu zła 😩

Dlaczego tak jest ? Dlaczego te zwierzęta muszą tak cierpieć ?

Czy tylko nam trafiają się takie koty ? Przewlekle chore, trudne w leczeniu, „nieadopcyjne”?

Czy tylko my ratujemy takie „truposzki” ?

DAJCIE MI SIŁE ABYM MOGŁA TO UDŹWIGNĄĆ 😩💔