Na dach nad głową dla Milany
Na dach nad głową dla Milany
Nasi użytkownicy założyli 1 225 982 zrzutki i zebrali 1 347 632 723 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Szanowne/i,
Aż 58 osób zdecydowało się wesprzeć panią Milanę w jej walce o zachowanie dachu nad głową. Wasze wsparcie pozwoliło spłacić część zadłużenia i dało pani Milanie możliwość złapania oddechu i poszukiwania innych rozwiązań. Dzięki Wam ta dzielna mama i jej dzieci nadal mają dach nad głową i sprawy zdecydowanie zmierzają ku dobremu.
Zapytaliśmy kiedyś panie uchodźczynie co dla nich oznacza dom. "Dom to miejsce, gdzie czuję się bezpieczna". "Miejsce, do którego można zawsze wrócić" - odpowiadały. Daliście pani Milanie nie tylko fizyczny dach nad głową, ale także pomogliście jej czuć się bezpiecznie.
Z całego serca dziękujemy!!!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Pomóżcie pani Milanie i jej rodzinie uratować dach nad głową!
Pani Milana mieszka w Polsce od dawna. Znalazła u nas schronienie przed prześladowaniem, jakiego doznawała w swojej ojczyźnie - Czeczenii. Jej 9-letnia córka praktycznie nie zna innego kraju niż nasz. Syn, który już niebawem będzie dorosły, nie wyobraża sobie życia gdzie indziej. A za 3 miesiące w ich rodzinie pojawi się kolejne dziecko – pani Milana jest w zaawansowanej ciąży.
Poznaliśmy się niedawno. Kiedy pani Milana przechodziła pierwsze etapy integracji, nas jeszcze nie było. A potem radziła sobie tak dobrze, że żadne wsparcie nie było potrzebne. Aż przyszedł koronawirus, a z nim zamknięcie wszystkiego w kraju na trzy spusty na kilka miesięcy. Nawet wtedy pani Milana nie chciała prosić o pomoc, choć oboje z mężem stracili pracę. To jej przyjaciółka nam opowiedziała o jej sytuacji.
Długo się zaprzyjaźnialiśmy. Pani Milana bardzo sobie ceni niezależność i samodzielność. Bon na zakupy przyjęła, bo nie wypada odmówić. Choć wiemy, że bardzo był potrzebny. W domu robiło się coraz bardziej krucho z pieniędzmi, a ona nic nam nie mówiła. Prosiła tylko o pracę, jakąkolwiek, dla siebie, dla męża. Żeby choć trochę zarobić.
Prac dorywczych w czasie lockdownu i zaraz po nim było mało. Do tego stres związany z całą sytuacją miał nienajlepszy wpływ na stan zdrowia pani Milany, a to mocno ograniczyło możliwości. Mimo to zaciskała zęby i szła sprzątać kolejne mieszkanie. Bo niezależność i samodzielność przede wszystkim.
Przyszedł jednak moment, w którym stanęła wobec faktu, że sama nie da rady. Wszystkie dorywcze prace, jakie znaleźli z mężem sami lub z naszą pomocą, to za mało. Dług u właścicielki wynajmowanego mieszkania zrobił się na tyle duży, że bez wsparcia nie uda się go spłacić.
Zdajemy sobie sprawę, że potrzebna jest duża kwota. Ale wierzymy w Waszą solidarność z tymi, którym epidemiczny lockdown wywrócił całe życie do góry nogami. Dach nad głową to absolutnie podstawowa potrzeba. Bez tego nie da się wrócić do normalności.
Pomóżcie Milanie stanąć na nogi!
(Imię zmienione ze względów bezpieczeństwa. Pani Milana boi się szykan reżimu wobec jej rodziny, która została w kraju.)
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!