Cześć, mam w wolierach aż 18 kotków na tymczasie. Wyżywić taką grupkę to wyzwanie, dlatego proszę o choć drobne wpłaty na jedzenie dla bezdomniaków.

Miesięczny koszt wyżywienia kotów z wolier wraz ze żwirkiem waha się od 2 000 do 3 000 zł.

Gdy do tego dojdzie opieka weterynaryjna (a w tej chwili chorują trzy koty), wychodzi dużo więcej. Oczywiście nie mówiąc o szczepieniach, które w dzisiejszych czasach są bardzo drogie...

Dokarmiam też kilkanaście kotów w mojej miejscowości. Gdy braknie jedzenia to w pierwszej kolejności dotknie to właśnie ich 😩

Opowiem Wam jak trafiły do mnie te kociaki.

Rodzinka burasków została wyrzucona pod jednym z kościołów w Stalowej Woli. Kocia mama łasiła się do ludzi, ale przez długi czas nikt jej nie pomógł... Gdy rodzinka do mnie przyjechała maluchy miały dwa tygodnie. Od tej pory są bezpieczne w mojej wolierze.

Drugą rodzinką, która do mnie przyjechała była dzika mamusia z czwórką dzieci. Pochodziły z zakładu pracy w Nisku. Kociaki nie miałyby szans przeżyć w takim miejscu. Już w dzień przyjazdu było widać u nich objawy kociego kataru. Intensywne leczenie przyniosło na szczęście pozytywne efekty.

Trzecia rodzinka przyjechała z garażu w Stalowej Woli, gdzie został dostrzeżona przez jego właścicieli. Nie chcieli oni tam kotów. Czterotygodniowe kociaki już trochę syczały, a mamusia uciekała przed ludźmi (nie była dzika, tylko przestraszona). Wszystkie kotki oswoiły się.

To historie tylko części kociaków, które u mnie przebywają. Zostały wyrwane śmierci. Są bezpieczne, ale żeby dobrze się czuć i być zdrowymi kotami potrzebują Waszej pomocy. Sama nie dam rady zapewnić jedzenia tak dużej gromadce.

Liczę na Was... Pomożecie?