Uratować oczka Harry'ego
Uratować oczka Harry'ego
Nasi użytkownicy założyli 1 231 817 zrzutek i zebrali 1 365 096 831 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Dziś byliśmy u weterynarza, 195zl koszt wizyty, u kotków wykryto świerzbowca ... Osłabiona odporność uczyniła je podatnymi na takie pasożyty :( dodatkowo podczas odrobaczania odporność spadła na jeszcze niższy poziom. Leki osłonowe do antybiotykow które nadal przyjmują wyniosły dodatkowe 80zl. Znów zaopatrzyliśmy się w karmy , udało się zakupić żwirek i uwaga, kuwetę za 35zl ! Ale promocję wyrwałam 🥰 jestem naprawdę dumna z tego jak wiele nam pomogliscie ♥️ Dla mnie i kociaków wydarzył się cud którego tak potrzebowaliśmy 😻😻 dodatkowo kupiliśmy jeszcze parafinę do uszek ale ona akurat bardzo droga nie była 🥰 gdzieś tam marzy nam się drapaczek dla kociaków ,bo aktualnie używają moich biednych mebli w tym celu , najbardziej cerpi tapicerowane łóżko 🤣 ale to już może uda mi się odłożyć na to z czasem 🥰
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Kochani ! Z całym naszych serduch chcemy wam bardzo podziękować 🥰 mamy cel osiągnięty 🥰 Liczę że to powinno już wystarczyć na leczenie kitków ♥️ dziękujemy naprawdę z całego serca 🥰 dziś mieliśmy kolejną wizytę u weterynarza, niestety przez osłabiona odporność ,uszka zaatakował świerzb ;/ ale dzięki Wam już się nie martwimy że nam braknie pieniążków na leczenie ! ♥️♥️♥️
Nie omijajcie ! Mam wrażenie że znów walczymy o życie ! :(
Około 3 tygodnie temu kocica przyniosła kotki do mojego garażu. Kociaki były obserwowane przez kilka dni. Niestety zauważyłam że są schorowane a matka zaczęła odrzucać je od piersi. Wzięłam kociaki do weterynarza gdzie dostały antybiotyk i kropelki do oczu. Oczka były zaropiale, Harry nie mógł ich nawet w pełni otworzyć , miały katar który utrudnial oddychanie (zwalczyłam go aspitatorem do noska dla niemowląt odciągając) i kaszel. Jeden z kociaków dostawał paraliżu przy próbie załatwienia się ,czy po jedzeniu. Każdy wysiłek kończył się kilkunastogodzinnym paraliżem. Godzinami leżałam przy kotku,na przemian z córką i synem i pilnowaliśmy aby nosek nie opierał się o poduszkę ,by Apsik się nie udusił.... Nie mogły jeść. Oprócz leków zakupiłam im inhalator do którego za zgodą weterynarza wkraplalam nebbud 0.25. po kilku dniach kociaki wreszcie zaczęły przybierać na wadze i jeść chętniej. Harry, Łajza i Apsik są nadal karmione butelka i mleczkiem Dolmilk Cat. Próbowałam wprowadzić im pasztecik Royal Canin mother&babycat ale niestety, na trzeci dzień podawania karmy na przemian z mleczkiem ,pojawiły się wymioty,bóle brzuszków i silne osłabienie. Wczoraj znów jakimś cudem udało mi się je uratować z pomocą cudownej i kochającej zwierzaki Pani weterynarz, niestety wizyta i kilkugodzinny pobyt w klinice wyniosły nas 150zl. A pieniążków już naprawdę mi brakuje. Kociaki aktualnie są w dobrej kondycji, za tydzień chciałabym je odrobaczywic.
Harry niestety ma silne owrzodzenie na oczkach ,na jednym z oczek tkanka jest już zarośnięta. Leczymy oczka, wszystkie leki są wypisane w zrzutce. Jak będą już całkiem stabilne chciałabym zabrać Harry'ego na wizytę do kociego okulisty (oddalony około 50km od mojego miejsca zamieszkania, wizyta kolejne 150zl) ... Prawdopodobnie oczka będą musiały zostać usunięte , chciałabym uratować choć jedno z nich.
Z całego serducha pragnę zostawić kociaki ze mną w domu. Marzą mi się dla nich osobne miseczki (aktualnie dla kociaków mam jedną, pozostałe jedzą z talerzyków od filiżanek) , drapak, legowiska i chociaz jedna kuweta więcej (aktualnie mamy jedną). Niestety jako że leczenie ich pochłania każde odłożone przeze mnie pieniądze nie mam takiej możliwości ;( kończy się mleko, któreś zamawiam przez allegro,bo jest taniej oraz elektrolity a których je rozrabiamy aby mleko było jak najbardziej zbliżone do mleka matki. Kończy się też żwirek , używamy silikonowego który został mi po poprzednim kociaku... Aktualna kuweta , transporter,poduszki,czy kocyki są pozostałościami po kotku ,sprzed około 2 lat ...
Dlatego proszę o pomoc, sama już nie dam rady. Mam przykre wrażenie że niestety kwota którą określiłam w zbiórce jest za mała ,aby leczyć kociaki.
Leki jakie stosujemy
Ze względu na słaby żołądek karma royal canin mother&babycat z porady weterynarza , Antybiotyk unidox solutab
Kropelki gentamicin wzf 0.3%-vet
Ophtaclin vet 10mg/g
I corneregel ,
Do tego mleko modyfikowane dolmilk cat rozrabiane w elektrolitach dla wzmocnienia kociaków. Aktualnie całe serducho razem z dziećmi wkładamy w leczenie kociaków , a zwłaszcza Harry'ego. Zależy mi na tym aby widział , jednak choćby bez oczek też będzie bardzo kochany , dajmy mu szansę 🥰
AKTUALIZACJE
31.10.2022
Ciężki dzień za mną , rano weterynarz z Łajza ,usg brzuszka, prawdopodobnie lekko stłuczony pęcherz bo nic nie wykazało USG 🥰 potem szybciutko do weterynarza okulisty. Wet.okulista nie powiedział mi więcej niż moja Pani Weterynarz. Całkowicie się z nią zgadza. W doborze antybiotyków,kropelek,maści,żelu. Po wizycie szybciutko telefon do naszej Pani z informacją, bo prosiła o informacje gdy będzie już wiadomo. Potem znów szybciutko do naszej Pani, po osłonkę na zołądek bo młodzieży wymituja i źle czują się właśnie od niego. Ale to z kolei jedyny dobry antybiotyk dla takich maluchów :(. I za samą osłonkę wyszło około 80zl ... No rewelka. Dobrze że wczoraj pomyślałam i wypłaciłam 300zl z uzbieranej dotąd kwoty. Znów pytałam o możliwość rozszerzenia diety, ale Pani weterynarz zaśmiała się mówiąc,że Ci numeranci tak ją kochają,że lepiej się wstrzymać, bo gdyby jutro biegunki dostali to gdzie znów pomocy szukać 😂 Mleko znów się kończy ... Z całego dzisiejszego zakręcenia zapomniałam kupić.... Liczę że do środy wystarczy , ale przy ich apetytach to mało prawdopodobne 😂 mam ochotę przespać dziś całą noc,narobić im mleka do miseczek, tak żeby tylko podeszli do miski i się najedli. Ale znam Łajzę. Ona będzie jadła dopóki nie zje wszystkiego. A potem znów będą rewelacje z brzuszkiem ... Ale chyba polubili jazdę autkiem i wizyty u weterynarza,bo tylko otworze transporter to od razu się do niego pakują 😂
30.10.2022
Łajza sika z domieszką krwi,barwi żwirek na różowo .. poza tym żadnych innych objawów. Dzwoniłam do weterynarza,być może obiła pęcherz skacząc z łóżka ,być może od antybiotyku. Kazał się nie martwić jeśli nie ma innych objawów, ponieważ nie powinno to być nic poważnego. Jutro mam chirurga , chciałam zabrać Harry'ego do weterynarza, i prawdopodobnie z samego rana pojadę z Łajza ... A wieczorem obiecałam córce że będzie mogła zaprosić koleżanki na Halloween.... Ja nie wiem jak ja to wszystko zrobię :(
29.10.2022
Łajza znów wymiotowała ,kolejna wizyta u weta ,kolejne zastrzyki... Ale stan się poprawił.
28.10.2022
Łajza zaczęła wymiotować. Brzuszek twardy, wydęty,bolesny w okolicy żołądka. Zaczęła bardzo słabnąć ,aż się bałam że nie dojadę do weterynarza... Dojechaliśmy. Na miejscu widać że Harry mimo braku wymiotów też osłabł. Pani poprosiła mnie abym zostawiła maluchy na parę godzin do obserwacji a ona zrobi co będzie mogła. Fakt,tam bezpieczniej bo mogą interweniować. O 16 pojechałam odebrać maluchy.. i co widzę ? Jednego z nich odłączają od kroplówki,całkowicie wiotki ... Już balam się że po kociaku... Pytam czy nic się nie zmieniło, pani mówi że harryemu się poprawiło ,ale ten przywieziony nie wiadomo czy przeżyje. Zaglądam do klatki i co widzę ? Łajza i Harry bawią się w najlepsze ! To mówię że to nie Łajza ! Pani dość zaskoczona, mówi że to ren jest najsłabszy od dłuższego czasu. Podali zastrzyk Apsiczkowi i wzięłam wszystkie do domu. w domu pod kołderkę i znów pilnowani by się nie udusił .... Minęła godzina,wstaje ... Uff już jest dobrze, jest bezpieczny 🥰
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!