Justyna jest naszą przyjaciółką. 23 marca w jej mieszkaniu doszło do pożaru - najbardziej ucierpiał salon, w którym rozpoczął się pożar. Wszystkie pozostałe pokoje są osmolone i muszą zostać poddane profesjonalnym czynnościom sprzątającym, które usuną toksyczne związki chemiczne. Na ten moment nie jest możliwe przebywanie w mieszkaniu, dlatego tymczasowo Justyna mieszka u przyjaciółki. W pożarze zniszczeniu uległo wiele przedmiotów użytku codziennego, odzież, dokumenty oraz pamiątki rodzinne. Niestety w wyniku obrażeń po pożarze zginął jej kot – Szafran, którego próbowano ratować w klinice weterynaryjnej. W pokoju objętym pożarem na skutek ciśnienia zniszczeniu uległy szyby oraz stopiły się ramy okna, dlatego też należy wstawić całkowicie nowe okna. Zniszczeniu uległa także elewacja bloku. Najbardziej zależy nam na opłaceniu profesjonalnej ekipy zajmującej się sprzątaniem miejsc po pożarze, a w następnej kolejności zorganizowaniu remontu w stopniu pozwalającym na wprowadzenie się do mieszkania. Do wymiany jest także instalacja elektryczna. Przyjaciele pomagają ratować ze zgliszczy co się da, przede wszystkim cenne rodzinne pamiątki. 

Justyna ma 25 lat, jest aplikantką adwokacką pierwszego roku w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Łodzi. W wieku 17 lat straciła oboje rodziców, od tamtego czasu w jej życiu pozostała tylko babcia i my – jej przyjaciele.