Zbieram na leczenie u jednego z moich kotów, kompanów - Oreo, który jest niespełna 3 letnim kocurkiem, wychowanym od maleńkiego bąbla karmionego butelką i jeszcze do niedawna pełnym energii, a aktualnie większość czasu leżącym bez ruchu, niekiedy gdy pojawi się temperatura drżącym biedakiem.

Po podejrzeniach w kierunku zapalenia otrzewnej wykonane zostały także badania usg, które wykazały płyn w opłucnej.

Po około 2 tygodniach t.j. dziś 27.04. kot miał trudności w oddychaniu i nie miał siły na nic. Ściągnięte zostało 150 ml płynu, aktualnie Oreo dochodzi do siebie i przebywa w klinice na obserwacji. Przy aktualnym stanie dobrze, że się wybudził.

Niestety z wyników badań krwi (zamieszczę poniżej) wyszedł pozytywny felv, co dodatkowo pogarsza stan kota i zmniejsza jego siły na walkę, przez co przyspiesza też proces postępowania choroby...

Diagnostyka zapalenia otrzewnej jest trudną sprawą i trzeba eliminować kolejno inne choroby, więc w dalszym ciągu będą robione badania. To co najmniej 84 dniowa kuracja zastrzykami - całą kurację szacuje się na około kilka-kilkanaście tysięcy złotych.

Nie wiem ile dokładnie już wydaliśmy na badania, ale po szybkich kalkulacjach wyszło 3 000 zł, z czego dziś 1 000 zł zostawiliśmy na poczet punkcji i kosztów hospitalizacji Oreo, kolejne 500 zł czeka nas za wysyłkę i badania jutro. To już nadszarpnęło budżet, ponieważ aktualnie robię praktyki na studia i praca zarobkowa odeszła na dalszy plan.

Będę wdzięczna za każdą najdrobniejsza wpłatę na podjęcie walki o życie tego wspaniałego kluska!

Dodam także możliwość wykupienia sesji fotograficznej u mnie (ponieważ tym się zajmuję na co dzień).