Początek majówki, wyjątkowo długiej w tym roku. Pojechałam w rodzinne strony na Mazowsze, a na mojej drodze stanął kot (Bajka), ale... tylko na trzech łapach. Widać było, że każdy krok i próba wsparcia się na czwartej łapce sprawia jej wielki ból.

Bez chwili zawahania zabrałam kota do weterynarza, gdzie RTG wykazało zwichnięcie stawu barkowego. Okazało się, że Bajka wymaga pilnej operacji - bez niej zostanie kaleką, a ból będzie jej towarzyszył do końca życia. Niestety, z powodu długiego weekendu i braku dostępnych specjalistów, znalezienie ortopedy graniczyło z cudem. Byłam zdesperowana – każdy dzień zwłoki oznaczał więcej bólu i cierpienia dla Bajki. 

Dopiero po 3 dniach udało się znaleźć specjalistę, który wykona zabieg pomimo długiego weekendu.

Chociaż koszt operacji i opieki medycznej dla Bajki jest wysoki, nie możemy jej zostawić bez pomocy. To nie jej wina, że była sama, bez człowieka, który się o nią zatroszczy. Przed nami jeszcze tygodnie rekonwalescencji i ćwiczeń, żeby Bajka znów mogła normalnie chodzić. Prawdopodobnie nigdy nie wróci do sprawności sprzed urazu. Wasza pomoc uratuje Bajkę przed kalectwem i da jej szansę na lepszą przyszłość. Każda wpłata ma znaczenie.