CZWARTA ŁAPKA DLA FRANKI
CZWARTA ŁAPKA DLA FRANKI
Nasi użytkownicy założyli 1 036 376 zrzutek i zebrali 1 105 120 984 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Franka to niesamowicie towarzyski psiak! Choć spotkało ją wiele złego, umie okazać miłość. My zbieramy na to, żeby mogła któregoś dnia biegać na czterech łapach!
ŁAPY, ŁAPY, CZTERY ŁAPY. A NA ŁAPACH PIES KUDŁATY!
Cześć Wszystkim, przedstawiamy Wam Frankę.
Franka ma niecałe 2 latka, a w swoim psim życiu przeszła już sporo. Z nami związana jest od września tego roku. Wcześniej przez 3 miesiące była podopieczną Schroniska na Paluchu w Warszawie. Jak tam trafiła? Z tego co wiemy to przesiadywała na stacji benzynowej w jednej z podwarszawskich miejscowości, gdzie znaleźli ją wolontariusze schroniska.
Franka od razu rzuca się w oczy i zapada w pamięć. Można powiedzieć, że przypomina lisa, wiewiórkę i koalę w jednym! Puchaty ogon. Ruda sierść. Kudłate sterczące uszy!
I tylko połowa pyszczka. Bo resztę odstrzelono.
Nie ma wytłumaczenia dla kogoś kto pastwi się nad zwierzęciem! Jaka dokładnie krzywda spotkała Frankę, tego nie wiemy. Ze zdjęć RTG wiemy, że ma w pyszczku pozostałości metalu, co według lekarzy jasno oznacza kontakt ze śrutem. Straciła trzy zęby, oddycha tylko połową nosa.
Do tego zdarzenia musiało dojść, gdy była jeszcze szczeniakiem, rany są zagojone a ona sama świetnie sobie radzi z jedzeniem. Każdym! Nawet twardym! Taki to wojownik żarłok!
Na samym pyszczku, się niestety nie kończy... Franka trafiła do schroniska z rotacyjnym złamaniem lewej łapy tylnej. Złamaniem starym, źle zrośniętym.
Nie wiadomo czy to również wynik postrzelenia, czy może doszło do zderzenia np z samochodem.
W schronisku poddano ją operacji, wstawiono metalową płytkę, która miała połączyć kości. Niestety podczas najnowszego RTG (listopad 2018r.) weterynarz stwierdził, że wstawiona płytka zawiodła i zupełnie nie spełnia swojego zadania.
"Złamanie nie jest stabilne, płytka nie jest uszkodzona ale implanty w części dystalnej są luźno ufiksowane poza kością, staw skokowy jest zrotowany".
Ze względu na złamanie Franka ma przykurcze mięśniowo-ścięgnowe. Codziennie musi być masowana, czego absolutnie nienawidzi.
Ma też wywinięte palce, co uniemożliwia jej podpieranie się na łapie. Przez dwa pierwsze tygodnie listopada Frania miała usztywnioną łapę, co miało naciągnąć jej ścięgna i palce. Widać mały progres! Coraz częściej próbuje korzystać z tej łapki, ale przed nami jeszcze dużo pracy.
Na początku grudnia dowiemy się, czy jeszcze raz łapka będzie usztywniana, czy od razu decydujemy się na operację wymiany płytki. Operacja jest niestety konieczna. Płytkę i mocujące ją wkręty trzeba wymienić. Nie chcemy przeciągać terminu, planujemy poddać się operacji na początku przyszłego roku.
O łapkę Franki walczymy codziennie! Masujemy, poruszamy, ogrzewamy. A ona odwdzięcza się nam najsłodszym towarzystwem i najgłośniejszym chrapaniem w dzielnicy!
Jeżeli macie ochotę wspomóc nas, bardzo dziękujemy! Sama operacja to niestety koszty liczone w tysiącach. Do tego dochodzą wizyty kontrolne i leki.
Franka leczona jest (operację również tam planujemy) w placówce Animal Center w Warszawie.
Trzymajcie kciuki za Frankę!
Lidka, Paweł i Franka
English below:
Franka to niesamowicie towarzyski psiak! Choć spotkało ją wiele złego, umie okazać miłość. My zbieramy na to, żeby mogła któregoś dnia biegać na czterech łapach!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!

Trzymam kciuki!
Trzymaj się Mordeczko
Może warto przypomnieć ludziom o zrzutce? ^^ Pozdrawiam i życzę zdrowia pieskowi!
Buzi dla Franki od Łysego
Trzymajcie się ciepło ????