Jakie jest życie bezdomnego małego kociaka? Trudne...

 Lucky-Łukaszek przeżył, ale nie bylo to takie pewne...

Uległ wypadkowi komunikacyjnemu, pozostawiony przez sprawce bez pomocy... czekał na śmierć.

Całość uderzenia przyjęła glowa i przód tego 4 miesiecznego ciałka. Zgruchotana żuchwa i przednia łapa, wstrząs - to jego stan z 17 września.

Tak znalazła go nieobojetna osoba, która zadzwoniła po pomoc i... Kocurek trafił do lecznicy.

Rokowania byly bardzo ostrożnie, zeby nie powiedzieć - złe. Leki, plynoterapia, modlitwy do kocich bogów - lekarze robili wszystko, co mogli.

Nadzieja! Maluszek zjadł odrobine sam! Hurra! Ale sytuacja byla zła...przednia lapa zaczęła cuchnąć.... zakażenie. Decyzja - amputacja. Zabieg był bardzo rozległy - porozrywane mięśnie, dużo martwiczej tkanki, zgruchotane kości... Żuchwa została tymczasowo unieruchomiona. I znowu leki i modlitwy. A to maleńkie ciałko, skóra i kosteczki tak bardzo chce żyć! Ratujemy choć nie mamy za co .... 

Prosimy o moc energii i wsparcia dla Szczęściarza Łukasza <3

Musimy opłacić fakture za całe leczenie, operacje i pobyt w szpitalu....

Pomóżcie 

Stowarzyszenie Czestochowa dla Zwierzat.