Na start dla Iryny i małego Mirona
Na start dla Iryny i małego Mirona
Nasi użytkownicy założyli 1 226 049 zrzutek i zebrali 1 347 783 955 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Iryna pojawiła się w naszym domu 5 marca. Przyjechała z 2 letnim synem Mironem.
Kiedy na początku marca na jej rodzinny Charków spadły pierwsze bomby, spakowała kilka potrzebnych rzeczy do małego plecaka, wzięła syna na ręce i ruszyła. Wszystko, co jeszcze kochała, zostawiła w Charkowie. Męża, rodziców i dziadków z którymi razem mieszkali, przyjaciół, ukochane miejsca i rzeczy. Plany i marzenia również.
Po kilku dniach podróży pociągami i autobusami dotarła do Szczecina. Bo tu miała jedyny punkt zaczepienia w Polsce. Szwagierkę, która od lipca ubiegłego roku tu pracuje i mieszka z rodziną.
Iryna trafiła do nas.
Tak się złożyło, że nasza córka wyjechała teraz na miesiąc i dzięki temu mieliśmy do dyspozycji jej pokój. Już wcześniej, na początku marca gościliśmy przez chwilę Galinę z synami, która wyjechała z Kijowa. Ale ona zakotwiczyła teraz w Gdańsku.
Iryna z Mironem są z nami. Trochę jak córka z wnukiem.
Sami wnuków jeszcze nie mamy. No, nie mieliśmy do tej pory.
Powoli porządkujemy i załatwiamy potrzebne sprawy. Bo wiemy, że powrotu dla nich do Charkowa przynajmniej w najbliższym czasie nie będzie. To dla niej bardzo trudne, emocjonalnie wyczerpujące. Nasłuchiwanie wieści co tam, ogarnianie rzeczywistości tu. No i w tym wszystkim 2 letni Miron. Kilka dni temu Iryna po rozmowie z mężem przyszła i powiedziała, że musi tu liczyć tylko na siebie. Pomocy stamtąd nie będzie.
Towarzyszymy im i wspieramy w tym całym koszmarze. Pomagamy na ile możemy. Jak własnemu dziecku.
Wiele rzeczy udało się już załatwić i ogarnąć. Potrzebne ubrania, sprzęty dla dziecka i dla niej, dokumenty, a przede wszystkim stałą opiekę nad dzieckiem od kwietnia. Bo przecież trzeba pilnie szukać pracy.
Iryna zapisała się już na kurs języka polskiego, uczy się szybko.
Ale to dopiero początek.
Bo teraz trzeba też myśleć o mieszkaniu.
Ona tego sama nie przeskoczy. Nie ma pieniędzy.
My też sami nie damy rady.
Ale mamy Przyjaciół i znajomych. Mamy też wiarę, że wspólnie możemy jej pomóc tu wystartować.
Na najbliższe 3 miesiące chcemy wynająć jej mieszkanie. Wiemy, że jednej pracującej osobie, trudno będzie je utrzymać i w miarę normalnie żyć. Dlatego chcemy, żeby zamieszkali w większym mieszkaniu razem z jej znajomą z Charkowa, która przyjechała do Szczecina kilka dni temu razem ze swoim 11 letnim synem i swoim tatą.
Tak będzie łatwiej im tu żyć. Razem dadzą już radę.
Ale teraz potrzebują wystartować.
Dlatego ta zrzutka. Zrzutka na szczeciński start, na pierwsze kilka miesięcy.
Prosimy Was o pomoc dla Iryny i małego Mirona.
Finansowe wsparcie nawet najdrobniejszą kwotą.
A jeśli ktoś miałby jakiś pomysł na pracę dla niej, a przede wszystkim mieszkanie na wynajem, prosimy o kontakt na priv. (Krzysztof tel. 694717474 )
W imieniu Iryny, Mirona i swoim już dziękujemy.
Jędrzejewscy
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
#teampawelzuchowski
#teamzuchowski
Razem możemy więcej ❤️ #teampawelzuchowski
Info o zrzutce od Pana Pawła Żuchowskiego! Pozdrawiam
🇺🇦❤🇵🇱