Na rehabilitację syna
Na rehabilitację syna
Nasi użytkownicy założyli 1 256 271 zrzutek i zebrali 1 434 165 872 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
-
Dzień z życia Juliusza.
Wyobraź sobie, że za każdym razem, gdy stawiasz krok, upadasz – na mebel, krawężnik albo po prostu na podłogę. Brzmi abstrakcyjnie, prawda? A teraz wyobraź sobie, że mój syn mierzy się z tym codziennie, a nawet kilka razy dziennie.
Kilka dni temu postanowiłam policzyć, ile razy dochodzi do upadków – tych mniejszych i tych większych. Rano przestałam liczyć przy piętnastym upadku, a przecież dzień się jeszcze nie skończył. Juliusz dosłownie obija się o meble, przewraca się, potrzebuje stałej asekuracji. Jestem szybka, ale nie zawsze wystarczająco – czasem po prostu nie zdążę, choć oczy mam dosłownie wszędzie. Bywa też tak, że nie mam siły go podnieść, więc po prostu siadam obok i przytulam go.
Juliusz ma siniaki, otarcia – mimo że wszyscy bardzo się staramy, by był bezpieczny. Ale w jego chorobie nie da się być bezpiecznym. Nerwiakowłókniakowatość wpływa na układ neurologiczny, a do tego dochodzi jeszcze porażenie mózgowe – to mieszanka wybuchowa. Chciałabym zapewnić mu bezpieczeństwo, ale jedyną drogą do tego jest intensywna rehabilitacja. Może nigdy nie będzie tak sprawny jak większość z nas, ale wiem, że rehabilitacja pozwoli mu stanąć na nogi na tyle, by mógł bezpieczniej się poruszać i żeby nie cofały się efekty jego dotychczasowej pracy.
Najbardziej boimy się cofnięcia postępów. Dlatego z całego serca proszę – jeśli możesz, wpłać choć złotówkę. Wiem, że wokół jest wiele potrzebujących, ale każda, nawet najmniejsza pomoc, daje nam nadzieję.
Długo dojrzewałam do tej decyzji. Wypierałam myśl o proszeniu o pomoc, bo bałam się, że zostanę uznana za osobę słabą, za kogoś, kto nie radzi sobie w życiu. A przecież zrobiłam wszystko, co mogłam, żeby poradzić sobie w tej sytuacji.
Najbardziej boli mnie to, że teraz, w tej chwili, nie mogę pomóc Juliuszowi tak, jak bym chciała. A oddałabym wszystko, nawet własne życie, by tylko mógł żyć bez bólu i strachu przed kolejnym upadkiem
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Prośba o wsparcie dla Juliusza – pomóżmy poprawić jego jakość życia
Drodzy Przyjaciele, Znajomi i Wszyscy Ludzie o Wielkich Sercach,
Zwracam się do Was z ogromną prośbą o wsparcie dla mojego syna Juliusza, który zmaga się z nerwiakowłókniakowatością typ 1 oraz porażeniem mózgowym. Choroby te sprawiają, że Juliusz ma poważne trudności w poruszaniu się i często upada, co znacznie utrudnia mu codzienne funkcjonowanie i naraża go na dodatkowe urazy.
Codziennie walczymy o to, aby jego życie było jak najbardziej komfortowe i bezpieczne. Niestety, koszty rehabilitacji, sprzętu ortopedycznego oraz innych niezbędnych środków wspomagających są bardzo wysokie. Każda wpłata, nawet najmniejsza, przybliża nas do celu – poprawy jakości życia Juliusza, zwiększenia jego samodzielności i zapewnienia mu bezpieczeństwa.
Jeśli możesz, proszę – wesprzyj naszą zbiórkę lub udostępnij ją dalej. Każdy gest ma ogromne znaczenie. Razem możemy sprawić, że Juliusz będzie miał lepszą przyszłość.
Dziękuję za każdą formę pomocy!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.