Tytuł zrzutki może dość niepopularny, bo ostatnio najdłuższą podróż w jaką możemy się udać to ta z kuchni do salonu. Jednak Ania i Mateusz wybierają się w kompletnie nową podróż przez życie - tym razem wspólnie! Niestety okoliczności sprawiły, że nie możemy z nimi fizycznie cieszyć się tym dniem, jednak nadal możemy ich obdarować. Stąd pojawił się pomysł zorganizowania dla nich tej zrzutki.

Nie będzie to niespodzianka, gdyż rozmawiałam z parą młodą czy zgadzają się na tę formę prezentu - nie chciałam ich stawiać w niekomfortowej sytuacji. Prosiłam, by o tym ze sobą porozmawiali i się o to pomodlili i po kilku dłuuuugich dniach czekania w końcu dostałam informację, w której zgodzili się na to :) Ania prosiła, bym załączyła jedną informację od nich: "Zdecydowaliśmy, że chcemy Wam się pozwolić obdarować :) Zaznaczamy jednak, że bardzo nie chcemy, żeby ktokolwiek czuł się do tego zobowiązany, np. dlatego, że był zaproszony na wesele albo z jakiegokolwiek innego powodu. Wiemy, że to dla wielu trudny finansowo czas. Kochamy Was bardzo i dziękujemy! Przede wszystkim za to, że jesteście i mamy przywilej Was znać :) ".

Dołączam się do tej prośby. Nie chodzi o to, żeby zasypać ich milionami, ale raczej byśmy mogli okazać im miłość, tak jak każdy może. Dlatego też nie będą wyświetlone poszczególne kwoty wpłat, jedynie jest opcja pokazania imion uczestników zrzutki (tę opcję mogę też wyłączyć, jeśli uważacie, że tak lepiej). Zbiórka kończy się za tydzień w środę (15.04), wtedy automatycznie pieniądze zostaną przelane na ich konto.

Górny limit kwoty do zebrania jest ruchomy z tego co mi wiadomo, więc proszę nie sugerujcie się tym! :)

Życzę Wam wszystkim miłego dnia! :)