Hej

Jestem Sandra i mam zaraz 24 lata. Jestem zmuszona utworzyć tą zrzutkę, bo już nie mam nadziei na pomoc ze strony rodziny i bliskich..

Krótki opis mojej historii jest taki, że rodziców mam na papierze, ale nie w rzeczywistości. Wraz z rodzeństwem byłam w ośrodku/domu dziecka.

Wychodząc stamtad popełniłam największy błąd, a mianowicie zaufałam osobie którą chciałam mieć w swoim życiu i do dziś noszę piętno tamtego błędu, mianowicie długi.

Gdyby nie one może żyła bym dobrze, ale jednak one są.

Urodziłam syna w październiku 2021 roku , wraz z partnerem cieszyliśmy się na myśl o jego przyjściu na świat, ale świat nam się zawalił, gdy ja nie mogłam wrócić do pracy, bo obecna praca partnera jest delegacyjną co wiąże się z różnymi godzinami i dniami powrotów, a nie mamy z kim zostawić syna, a na żłobek nas nie stać. I tak z miesiąca na miesiąc i pędzącą inflacją stoimy przed ogromnym problemem jakimi są nieopłacone rachunki (Mieszkanie 2500-zapłacilismy 1000/ telefony-300 i to głupie zadłużenie przez moją naiwność z przeszłosci)...

Najlepiej byłoby gdyby partner zmienił pracę, jednak ma płacone tygodniówki, a ciężko znaleźć pracę z tygodniowkami które są wyższe lub takie same gdzie indziej.. Partner Rafał zarabia 4200 miesiecznie pracując 6 dni w tygodniu na 4 osoby w domu, za czasami nawet kilka dni w pracy bez pobytu w domu, ale zmiana pracy narazie nie wchodzi w grę , bo jest to praca u prywatnego pracodawcy i to jest zbyt ciężkie. Myśleliśmy, że damy rade zmienić nasza sytuacja za pomocą zwrotu podatku za prace w Niemczech, jednak czas oczekiwania jest wydłużony... nie mamy wsparcia od rodziny, bo tak naprawdę nie mamy nikogo. Mamy tylko 3 dni... by uzbierać na opłatę rachunków a dodatkową kwote 2000 chcemy przeznaczyć na żłobek bym wreszcie mogła pójść do pracy..Błagam..

Pomóż nam , nie chce stracić syna ani dachu nad głową jedynego na jaki mogę liczyć.

Dla mnie każda złotówka jest na wagę złota. Nie przechodź obojętnie, jeśli nie możesz wpłacić to proszę udostępnij wśród swoich znajomych ❤