Gdy przyszłam na świat lekarze nie dawali mi żadnych szans lecz siła życia była większa i Jestem.

Mimo wielu przeciwności, w otoczeniu znaleźli się ludzie, którzy we mnie wierzyli.

Jedną z takich osób była moja mama więc gdy zmarła świat mi się zawalił. Wydawało mi się, że bez jej wsparcia nie dam rady, że świat mnie wchłonie, przeżuje i wypluje. W ułamku sekundy, ni stąd ni zowąd ogarnęła mnie siła i przekonanie, że dam radę i zrobię to dla mamy.

Tak też uczyniłam. Stawiłam czoła swoim chorobom i małymi krokami zaczęłam zmieniać swoje życie.

Od dawna słyszałam, że mam ręce stworzone do masowania, że gdy tylko dotykam ciała to po ciele rozchodzą się ciarki i przychodzi ukojenie. Idąc za tymi słowami zaczęłam szkołę masażu i uczę się różnych technik. Wiem, że mama byłaby ze mnie dumna.

Piszę do Ciebie z prośbą o pomoc. Serce raduje mi się gdy mogę masować, otwieram się wówczas na drugiego człowieka, wyczuwam blokady i cieszę się jak mogę pomóc.

Chciałabym stworzyć przytulny i kameralny kąt w zaciszu swojego pokoju aby spotkać się z Tobą na masażu. Stół już otrzymałam ale potrzebuję jeszcze odmalować pokój i położyć spokojną, wyciszającą tapetę.

Dla wszystkich darczyńców w formie podziękowania proponuję masaż klasyczny. To kocham, tym się dzielę.

Dziękuję za wsparcie.