Około półtoraroczny samiec, znaleziony dziś (9.03) w Tiranie, ze złamaną, wiszącą na skórze przednia łapką. Dziś dostał leki przeciwzapalne i przeciwbólowe. Teraz potrzebuje natychmiastowego leczenia operacyjnego żeby uchronić przed amputacją.. Operacja będzie kosztować 380 euro (niecałe 1300 zł).

Żadna z nielicznych działających w Albanii fundacji nie dała rady podjąć się finansowania. W Albanii nie ma systemowej pomocy dla zwierząt, nie ma schronisk. Jak ktoś znajdzie psa potrąconego, albo porzuconego, nie ma po kogo zadzwonić jak u nas na straż miejską albo policję. Tam telefon do władz miasta wiąże się z wyrokiem- uśpieniem.. wolontariuszy jest garstka... ludzie w Albanii nie są zamożni, a świadomość jest nadal niska….. Pomagają nieliczne prywatne osoby, ogromna część datków pochodzi z zagranicy. Miejscowa rodzina, która znalazła i przygarnęła tego psa należy do tych o wielkim sercu, którzy nie potrafią przejść obojętnie widząc tak wielkie cierpienie jak w tym przypadku. Mają oni pod swoim dachem już 6 innych znajd, wszystkie są finansowane przez nich z prywatnych pieniędzy. To właśnie ci ludzie opiekują się obecnie Sharpem do czasu aż go zabiorę. Zwracam się znów z prośbą o wsparcie. Każda wpłata się liczy. Ten młody pies ma przed soba całe życie. Rokowania są dobre, ale trzeba działać. Pomóżmy ocalić to psie istnienie ♥️