Na początku tego roku przebywałam na wolontariacie na Madagaskarze. Tam poznałam niezwykle pracowitą, utalentowaną i dobrą osobę-Sandrę. Sandra jest podopieczną Fundacji Ankizy Gasy-Dzieci Madagaskaru. Jak dla mnie, jest wspaniałym dowodem na to, że działania Fundacji przynoszą rewelacyjne efekty. Sandra ma 21 lat zna biegle 3 języki obce(niemiecki, angielski, francuski). Na Madagaskarze jednocześnie studiowała, pracowała jako nauczycielka angielskiego oraz uczęszczała na kursy językowe. Nie muszę naprawdę chyba pisać, że życie na Madagaskarze jest skrajnie trudne. Panuje tam wielka bieda. Po moim powrocie do Polski zrodził się pomysł, aby dać szansę Sandrze i ściągnąć ją do Gdańska, aby tu rozpoczęła studia i podjęła pracę. Przygotowania te trwają od kwietnia. Uwierzcie, że mogę książkę napisać, z iloma problemami musieliśmy się zmierzyć. Ile uzyskać pieczątek, wpisów, zaświadczeń, aby Sandra mogła w ogóle wyjechać ze swojego kraju. Były już naprawdę momenty zwątpienia… Ale udało się, 5 października Sandra ląduje w Polsce Jest jedno ale-finanse. Całe przedsięwzięcie jest bardzo kosztowne. To nie tylko kwestia zakupu biletów lotniczych i opłacenia pierwszego semestru studiów, ale zaświadczeń, wpisów, tłumaczeń itd. Sandra oczywiście nie ma niczego. Plan jest taki, że przez pierwsze miesiące będzie mieszkała z moją rodziną, dopóki nie zalegalizujemy jej pobytu i nie podejmie ona pracy. Pomimo pomocy kilku osób, Sandra potrzebuje jeszcze sporo pieniędzy na tzw. start, dlatego z całego serca proszę Was o pomoc. Naprawdę wierzę, że się uda uzbierać niezbędne pieniądze. Dla Was to kilka złoty, a dla niej to naprawdę szansa na nowe, zdecydowanie lepsze, życie! W razie pytań, piszcie śmiało:)