W piątek 27 listopada Pan Jarosław uległ tragicznemu wypadkowi w Szwajcarii podczas wykonywania obowiązków kierowcy ciężarówki transportowej.

Z zebranych informacji i relacji świadków wynika, że ​​podczas jazdy doznał udaru krwotocznego mózgu (wylew), zanim jego ciężarówka zjechała z drogi.

Od tamtej pory był w śpiączce medycznej w placówce medycznej w Szwajcarii i przeszedł kilka operacji mózgu w nadziei, że uratuje mu życie.

Ponieważ jego dwaj synowie i żona pozostają w Polsce, borykają się z koniecznością podejmowania wielu decyzji medycznych, a jednocześnie ponoszą ciężar finansowy podróży tam iz powrotem do Szwajcarii, aby być u jego boku. Nie mają w tej chwili niezawodnego pojazdu i starają się związać koniec z końcem. Podczas ostatniej podróży pożyczono im samochód, który zepsuł się w Niemczech i w mroźną noc utknęli na opustoszałej drodze.

Oprócz tego borykają się z kosztami podróży i hotelu, aby być u jego boku w tym najtrudniejszym czasie. Liczne badania wykazały, że osoby w śpiączce są bardzo świadome dźwięków i głosów otaczających ich osób. Mam nadzieję, że uda mi się zebrać pieniądze, które pozwolą rodzinie Pana Jarka być u jego boku, aby czuł ich bezwarunkową miłość i wsparcie i nie został sam.

Lekarze planują teraz kolejne kroki, próbując go obudzić. Może to obejmować przewiezienie go z powrotem do Polski transportem medycznym, który NIE jest objęty ubezpieczeniem.

Jeśli jesteś w stanie w jakikolwiek sposób pomóc tej niesamowitej rodzinie być razem, proszę o przekazanie dowolnej kwoty finansowej, jaką jesteś w stanie. Wasze nieustanne modlitwy, wsparcie i myśli zostaną docenione.

Nie chcę niczego bardziej, aby ponownie spotkali się z mężem / ojcem na Święta Bożego Narodzenia.