Witam,

za ogromną prośbą starszej i bliskiej mi osoby postanowiłam założyć zbiórkę pieniążków na leczenie dla malutkiej, niewidomej kotki Frani.

Pół roku temu 90-letnia kobieta straciła swojego wieloletniego, czworonożnego towarzysza ponieważ zabrał go nowotwór. Z uwagi na ogromną miłość do zwierząt rodzina postanowiła zabrać ze schroniska malutką, zdrową kotkę, której zapewniła przytulne mieszkanko, z pełną miseczką i głaskaniem na kolankach. Na codzień kobieta mieszka jednak sama, emerytura ledwo starcza na rachunki, nie mówiąc już o podstawowych zakupach spożywczych. Rodzina pomaga starszej Pani jak tylko może, jednak w ciągu ostatnich kilku dni życie babci i Frani obróciło się o 180 stopni. Kotka podczas zabaw uderzyła się gałką oczną o wystający kant mebla. U weterynarza okazało się, że nie widzi ona na jedno oczko, a stan drugiego również jest niepokojący. Za kilka dni podczas wizyty u kociego okulisty kolejna informacja - kotka nie widzi już wcale.

Frania ma 9 miesięcy, jest pięknym i żywiołowym mruczkiem, który potrzebuje odzyskać wzrok żeby dalej cieszyć się z zabaw i wpatrywać się w ptaszki za oknem. Każda wizyta u lekarza to koszt minumum 300 zł, nie wiadomo ile leczenie potrwa. Nawet nie tyle leczenie co postawienie diagnozy. Przyczyn może być wiele, weterynarz po kolei sprawdza możliwości i próbuje leczyć kotkę. Są to ogromne pieniądze dla rodziny, która oprócz pomocy 90-latce i Frani również sama musi opłacić rachunki.

Dlatego pięknie proszę o wpłatę choć kilku złotych w tych ciężkich dla wszystkich czasach :(

Konto założone jest na mnie, zweryfikowane moim dowodem osobistym oraz innymi danymi z uwagi na brak dostępu do internetu przez Staruszkę. Wszystkie pieniążki przelane na leczenie Frani zostaną przekazane.