(Oby) Ostatnia rekonstrukcja ACL
(Oby) Ostatnia rekonstrukcja ACL
Nasi użytkownicy założyli 1 277 593 zrzutki i zebrali 1 492 486 518 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Siedem operacji kolana - w tym jedna próba odratowania zerwanego więzadła krzyżowego przedniego i dwie nieudane rekonstrukcje. Po pięciu latach od ostatniego zabiegu udało mi się znaleźć lekarza, który chce się podjąć poskładania podobno beznadziejnego przypadku…
Jako dzieciak dużo czasu spędzałem na boisku i jak prawie każdy młody chłopak marzyłem o profesjonalnej karierze piłkarza. Pewnego popołudnia jednak zamiast normalnie wrócić do domu, trafiłem na szpitalną izbę przyjęć ze złamaniem kości piszczelowej i zerwanym więzadłem krzyżowym w lewym kolanie. Kontuzja była na tyle skomplikowana, że leczenia nie podjęli się lekarze z miejscowego szpitala - po pobieżnym badaniu przewieziono mnie do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie zostałem po raz pierwszy zoperowany. Miałem wtedy 14 lat i jak się później okazało, był to dopiero początek problemów.
Od tamtego czasu minęło już dziewięć lat, a ja mam za sobą siedem operacji, podczas których nie udało się w pełni "naprawić" mojego kolana. Przeszedłem trzy nieudane rekonstrukcje więzadła krzyżowego wykonane różnymi metodami. Zasięgałem informacji w różnych szpitalach i klinikach, ale niewielu lekarzy chciało się podjąć poskładania tak skomplikowanego przypadku, a ci, którzy chcieli, nie mogli zagwarantować mi skuteczności zabiegu. Obecnie w kolanie w ogóle nie ma więzadła, co w zestawieniu z tymi kilkoma operacjami, które przeszedłem, bardzo daje mi się we znaki. Mam świadomość, że jeśli nie uporam się z tym problemem teraz, w nie tak bardzo odległej przyszłości czeka mnie endoproteza kolana, bo usłyszałem to w jednym z licznych gabinetów lekarskich jakie odwiedziłem.
Na co dzień staram się być aktywny na ile mogę, bo sport od dzieciaka był mi bardzo bliski. Teraz moja aktywność jest niestety ograniczona, ale realizuję zalecenia lekarzy dotyczące m.in. wzmocnienia mięśnia czworogłowego uda. To ten mięsień przejmuje na siebie część przeciążeń spowodowanych brakiem tkanek stablizujących w kolanie.
W świetle tego, że najprawdopodobniej będzie to moja ostatnia operacja, chciałem znaleźć kogoś, kto da mi nadzieję, że zabieg pozwoli mi funkcjonować normalnie, a nie na wstępie będzie ostrzegał, że może się nie udać. I znalazłem.
Ale!
Jak to często bywa, na przeszkodzie do realizacji marzeń stanęły nie do końca osiągalne dla mnie kwoty. Koszt samej operacji przekracza 15 tys. zł, a czekać mnie będzie również rehabilitacja. Nie mogę liczyć na pomoc bliskich, postanowiłem się więc zwrócić do wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc. Każda złotówka jest dla mnie na wagę złota!
Sam zawsze brałem udział we wszystkich akcjach charytatywnych, jakie tylko były w moim zasięgu - zarówno WOŚP, jak i zbiórki dla Banku Żywności czy Szlachetna Paczka. Nie umiem odmówić, jeśli tylko ktoś prosi mnie o jakąkolwiek pomoc. Dzisiaj sam muszę poprosić o wsparcie w prawdopodobnie ostatniej walce o normalne funkcjonowanie...

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.