Mam na imię Martyna, mam 25 lat. Mam 6-cio letnią córkę, która jest dla mnie codzienną motywacją. W 2019 r. zdiagnozowano u mnie obustronny zespół uciskowy górnego otworu klatki piersiowej (TOS). Przed kwalifikacją do leczenia operacyjnego, podjęłam próbę regularnej rehabilitacji, bez efektu. W 2020 r. miałam pierwszą operację wycięcia I żebra po stronie prawej. Pomimo wystąpienia odmy opłucnowej w konsekwencji zabiegu i dłuższego pobytu w szpitalu, po wyrehabilitowaniu ręki, wróciłam do pełnej sprawności po stronie prawej. Do dnia dzisiejszego nie odczuwam żadnych z wcześniejszych objawów przedzabiegowych. Problemem natomiast jest lewa ręka, operowana w styczniu 2021 r. Po operacji w dalszym ciągu utrzymywało się drętwienie, zanik tętna w obrębie kończyny oraz bardzo uciążliwe "kłucia" blizny pooperacyjnej. Po ponownej diagnostyce okazało się, że pozostał fragment kikuta żebra, które nie zostało usunięte w całości przy pierwszej operacji. Zostałam ponownie zakwalifikowana do leczenia operacyjnego rewizji splotu ramiennego lewego z usunięciem kikuta żebra. Operacja odbyła się w sierpniu 2021 r. Dalsze drętwinie, osłabienie siły mięśniowej, które stopniowo ulega przeczulicy skórnej (zaburzenia czucia powierzownego) oraz dolegliwości bólowe na tle neurogennym to objawy, które stopniowo się zwiększają i utrudniają mi codzienne funkcjonowanie. Trudności z obróceniem głowy na prawą stronę, stanowi dla mnie spory problem, który sprawia silne uczucie drętwienia i ciągnięcia ramienia lewego. Po reoperacji lewej ręki w wyniku kolejnego otwarcia splotu ramiennego, doszło do uciśnięcia nerwu łokciowego. Na ten moment żaden z odwiedzonych przeze mnie specjalistów z zakresu neurochirurgii nie podjął się kolejnej rewizji lewego splotu ramiennego, ze względu na zbyt duże ryzyko wynikające z ponownej operacji. Na ostatniej wizycie dostałam informację, że w razie operacji może wystąpić niedowład ręki lewej, jej amputacja, a nawet bezpośrednie zagrożenie życia w razie komplikacji śródoperacyjnych. Zaproponowo mi jedynie leczenie bólu pochodzenia neurogennego - wszczepienie stymulatora rdzeniowego. Na ten moment chciałabym kontynuować konsultacje z innymi specjalistami oraz ewentualnie szukać pomocy poza granicami kraju. W między czasie chciałabym spróbować akupunktury oraz instesynwnej rehabilitacji, na którą będę potrzebowała środków pieniężnych. Z tego powodu zwracam się do wszystkich z prośbą o pomoc oraz wsparcie. Dziękuje.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.