Bardzo prosimy ludzi dobrej woli o drobne wplaty.

Mam pod swoją opieką 5 pieskow i 2 koty. To Ocalence Joasi. Wszystkite adoptowane po interwencyjnych akcjach, wyrakoch właścicieli za znęcanie, schroniskowe porzucone po traumach.

Do szczescia albo i do dalszej opieki potrzebujemy ogrodzenia działki na której mieszkamy, aby Ocaleńce były bezpieczne i żeby inni byli bezpieczni. Niestety zdarzyło się już, że mi uciekły i ugryzły psa, postraszyły ludzi... miałam już wizytę straży miejskiej. Wisi nade mną wizja kary mandatu. Jestem straszona przez sąsiadów, że odbiorą mi psy, bo nawet ogrodzenia nie mam.

Ogrodzenie to mój obowiązek, to prawda.

Z powodu ogólnie mówiąc mojej niepełnosprawności, a w związku z nią chorób uniemozliwiajacymi mi pracę zawodową jestem na utrzymaniu męża. Nie mam dochodów. Staram się o rentę inwalidzką.

Jestem po zawale i ablacji serca, przed I po operacji kręgosłupa, kolana. Dokucza mi insulinooporność, depresja, fibriomialgia, bruksizm i choroba autoimunologiczna. Cierpię na ciągle napięcie mięśni i migreny. Są dni kiedy ból nie pozwala mi funkcjonować. Wtedy sierściuchy mnie nie opuszczają. Tkwią przy mnie.

Dzięki zwierzakom jakoś udaje mi się zmusić do wstania rano i pomimo bólu ogarnięcia ich. Dają mi dużo radości. Jestem po traumatycznych wydarzeniach i ludzie w moim życiu bardzo mnie skrzywdzili...dlatego w chwilach umiarkowanego bólu, chciałabym już tylko cieszyć się rodziną i zwierzakami. Im tylko ufam. Oni mnie rozumieją i kochają taką jaką jestem.

Potrzebujemy ogrodzenia.

Najtańsza wersja:

Panele bez podmowrowki 80 m + brama+ furtka.

Jeden bok siarka leśna.

Tak jest najtaniej.

Działaka jest spora. Do biegania dla 5 psów idealna.

Bardzo proszę o pomoc w uzbieraniu kwoty. Ocalence będą bezpieczni, a ja spokojna.