Jestem w bardzo ciężkiej sytuacji, potrzebuję pieniędzy na spłatę długów.

Proszę ludzi dobrego serca o wsparcie, zrozumienie i przeczytanie mojego opisu do końca.

Jest mi tak bardzo wstyd, że nie potrafię prosić najbliższej rodziny o wsparcie finansowe.

Moje zadłużenie .tzw pożyczkami pozabankowymi wynosi obecnie około 20tyś.

Stanęłam pod takim murem, że nie jestem w stanie normalnie funkcjonować

Każdego dnia zastanawiam się jak wyjść z pętli długów, która tak bardzo szybko narosła

Wiem, że niektóre osoby czytając to zastawiają się jak można do tego doprowadzić, głupota, bezmyślność

To wszystko się zgadza. Brałam kolejne chwilówki od dłuższego czasu, a to na studia, a to na kolejne kursy , a to na poprawienie bytu moich najbliższych- córki i tak się zapętliłam. Wpadłam w spiralę długów, w którą bardzo szybko można wpaść.

Jestem po studiach , pracuje, lubię to co robię, zajmuję się edukacją dzieci niepełnosprawnych, jestem osobą niezwykle empatyczną, na co dzień uwrażliwiającą dzieci ,że : Inny nie znaczy gorszy. Obecnie zgłosiłam się do doradcy finansowego, gdyż pragnę skonsolidować moje całe zadłużenie produktami pozabankowymi, które wynosi 20 tyś. Doradca wskazał , aby bank ocenił moją zdolność kredytową jako pozytywną muszę pozbyć się paru tzw. chwilówek. Stąd też proszę ludzi dobrego serca o wsparcie, nie mam zamiaru na tym portalu prosić o całą kwotę zadłużenia , muszę ponieść konsekwencje moic wyborów , dlatego tez proszę o to 10 tyś. Proszę z całego serca o pomoc. Chciałabym móc normalnie żyć, funkcjonować, dalej pomagać, nie mieć myśli samobójczych, które od pewnego czasu mi towarzyszą, gdyż zwyczajnie nie wiem co będzie. Tu można być anonimowym i prosić, przed rodziną to ogromny wstyd - stąd też te moje najgorsze myśli: co powiedzą, co pomyślą.

Proszę o zrozumienie i wsparcie mnie w tej trudnej ale mam nadzieję ,że do przezwyciężenia sytuacji