Nasz kolega Bolesłav jest ojcem dwójki maluchów wraz z żoną pochodzą z Ukrainy, ale od kilku lat już mieszkają w Polsce.

W momencie wybuchu wojny Bolek bez wahania ruszył z pomocą uchodźcom, wśród nich była też Jego najbliższa rodzina.

Pomimo, że udało uchronić mu się rodziców od wojny, los rzucił mu kolejne wyzwanie – chorobę mamy. Bolek nie żali się, bo nie chce współczucia i pracuje nieraz po 16 godzin dziennie, aby móc zakupić niezbędne leki i opłacić badania.

W celu ratowania mamy, opłacenia wszystkich badań i leku ratującego życie, nie zważając na nic Bolek, za wszelka cenę walczy. Sprzedał auto, którym mógł wozić mamę na badania, pracuje na dwa nieraz nawet trzy etaty, łapie się każdej pracy, która choć w najmniejszy sposób mogłaby utrzymać i w małym stopniu pomóc. Śpi po 2-3 godziny dziennie kosztem swojej kochającej rodziny (żony i dzieci), którzy wiedzą, że dla nich uczyniłby podobnie. Chociaż jest ciężko bo widują się bardzo rzadko. Często zanim dzieci wstaną już jest w pracy, a zanim zdąży wrócić już śpią. Niestety pomimo ciężkiej pracy, długi rosną i to co udaje mu się wypracować nie starcza na bieżące rachunki, a doby coraz mniej na kolejną pracę.

Niestety na pozostałą rodzinę może średnio liczyć - my wiemy że zawsze na Niego możemy, stąd wielka prośba o nawet najmniejsze wpłaty.

Dla nas to 5,00 zł a dla Jego dzieci to chociaż 5 minut spędzonych razem. Numer konta do wpłat: 87 2490 0005 0000 4000 7878 1778

dziękujmy za wsparcie

Agnieszka i Jola (koleżanki z pracy)