Operacja psa.
Operacja psa.
Nasi użytkownicy założyli 1 231 686 zrzutek i zebrali 1 364 624 144 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dzień dobry jestem Kucyk 🙂
Dlaczego tak się nazywam , bo podobno chodzę i parskam jak mały konik.
Na wstępie krótko opowiem swoją historię. Co się działo jak byłem młodszy tego nikt nie wie ale odkąd w 2017 roku znaleźli mnie przy leśnej drodze zaczął się mój schroniskowy dramat. Wylądowałem w miejscu gdzie diabeł mówi takim psiakom jak ja dobranoc. Kto interesuje się losem bezdomnych zwierząt ten wie jakim wspaniałym miejscem jest prywatne schronisko w Jędrzejewie. Tam nikt o mnie nie dbał, byłem numerem F- x16 , miałem stać w kojcu żywy , żeby co miesiąc były ze mnie gminne pieniążki. Dostawałem leki nie na to co potrzeba, bo tam opieka polega tylko na podtrzymywaniu przy życiu. Dostawałem sterydy na alergię której nie mam a guz w pyszczku był niby infekcją od kamienia na zębach . Tak stałem latami na mrozie , zęby mi gniły, guz urósł , ropa lała się strumieniami co również nie za dobrze wpłynęło głównie na moje płucka. Jadłem jakieś nie zdrowe rzeczy i tak puchłem , traciłem siły i chęci do życia.
Od czasu do czasu odwiedzała mnie wolontariuszka , która za bardzo interesowała się moim stanem zdrowia i sytuacją w tym schronisku dlatego wyrzucili ją z wolontariatu ale obiecała mi, że tak mnie nie zostawi . Słowa dotrzymała i w sierpniu tego roku po pięciu latach wyroku za niewinność odzyskałem wolność i pojechałem do nowego domu 🙂
Teraz jest super ! Mam ciepły kącik , codziennie pyszną michę , psich kumpli no i najważniejsze właściwą opiekę Pancia i Panci. W krótkim czasie zgubiłem kilka kilogramów , odzyskałem dużo sił i energii. Teraz biegam, skacze i cieszę się jak każdy zdrowy psiak ale niestety moja sytuacja wcale nie jest taka kolorowa. Usunęli mi kilka zgniłych zębów i tego paskudnego guza w pyszczku . Kawałek pojechał do badań histopatologicznych i okazało się , że jest to nowotwór, włókniakomięsak który niestety odrasta.
Zgłaszam się do Was z proźbą o pomoc bo moje dotychczasowe leczenie już osłabiło domowy budżet a potrzebne jest badanie tomograficzne i laserowe usunięcie tego włókniakomięsaka bo kolejna próba usuwania tego po omacku nie ma sensu. Przyjmuje teraz pierwszą dawkę chemii, która ma spowolnić rozwój tego guza. Czas goni a ja chciałbym jak najdłużej pożyć w moim nowym domu. Leki pomagają ale nie rozwiązują głównego problemu , bez operacji i tak z czasem nie będę mógł normalnie jeść a później oddychać. Do tego czekają mnie inne badania pod kątem przerzutów. Może nigdy nie będę już w pełni zdrowy ale operacja zwiększy moje szanse na normalne życie dlatego każda złotówka się liczy.
Dziękuję za zainteresowanie i przeczytanie mojej historii, pozdrawiam Was ciepło Kucyś 🙂
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Dziękujemy za dotychczasowe wpłaty🙂 Nie spodziewaliśmy się takiego wyniku w 3 dni 🙂