Kofi trafiła do nas w lutym. Przybłąkała się w opuszczonym ogrodzie. Miała cieczkę, była przestraszona i głodna, ale ufnością przyjęła pomoc i bezpieczne schronienie.

Pomimo ogłoszeń nikt jej nie szukał. Prosimy Was o pomoc w zebraniu środków na opłacenie faktury za opiekę weterynaryjną Kofi.

Tuż po przyjęciu "na pokład" fundacji Kofi trafiła do lecznicy, w której przeszła podstawowe zabiegi. Została zaczipowana, pobrano jej krew, mocz, wykonano USG aby sprawdzić czy nie jest szczenna. Pobrane zostały próbki kału - okazało się, że Kofi w jelitach ma pasażera na gapę w postaci pasożyta włosogłówki. Natychmiast włączono leki - kolejne badanie kału wykazało już brak pasożyta.

Sunia została również zaszczepiona na wścielkliznę oraz choroby zakaźne.

W maju u Kofi pojawiły się 4 dniowe wymioty (po posiłku). Aby zweryfikować jakie są przyczyny, czy w jelitach bądź żołądku nie zalega ciało obce, wykonano badanie USG oraz RTG. Badania wykluczyły obecność ciała obcego. Włączono leczenie.

Od momentu przyjęcia Kofi do chwili obecnej mamy do zapłacenia 800zł. Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę. Działalność naszej fundacji w całości opiera się na wpłatach od darczyńców. Kofi jest jednym z wielu psów, które mamy obecnie pod opieką. Tylko dzięki Waszemu wsparciu możemy aktywnie pomagać i wspierać psy w potrzebie. Serdecznie dziękujemy💗