Nie pozwól Zuzi stracić kontakt ze światem
Nie pozwól Zuzi stracić kontakt ze światem
Nasi użytkownicy założyli 1 232 090 zrzutek i zebrali 1 366 066 543 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Malutka Zuzia nie miała łatwego życia. Urodzona w pseudohodowli przez lata służyła bezdusznym ludziom, którzy nie bacząc na jej zdrowie, co rusz zmuszali ją do rodzenia kolejnych szczeniaczków - niektóre z nich umierały od razu, część dzieliła losy matki, a pozostałe trafiały w ręce osób, dla których pies to tylko zabawka, modowe akcesorium.
Koszmar Zuzi zakończył się dopiero, kiedy miała około 10 - 11 lat. To wtedy, w wyniku interwencji, została odebrana z piekła, w którym do ostatniej chwili musiała znosić trudy ciąży i licznych porodów.
Do nowego domu trafiła jeszcze z sączącym się z niej pokarmem, skórą na brzuchu ciągniętą po ziemi, przerośniętymi pazurami, zmianami zwyrodnieniowymi stawów i długotrwałym stanem zapalnym uszu - mimo licznych wysiłków, było już za późno, żeby uratować jej słuch. Już na zawsze miała pozostać głucha.
Dzisiaj Zuzia może mieć 15 lat a może i więcej. Wraz z wiekiem zaczyna powoli tracić węch, a jej smutne oczy zaatakowała zaćma. Prowadzący ją lekarz stwierdził, że jest to ostatni moment, kiedy jej serce pozwoli jeszcze na operację, która ocali jej wzrok.
Udało się umówić termin operacji na 15 października u najlepszego okulisty w Polsce - dr. Garncarza, jednak koszt uratowania każdego oka to 3200 zł, do tego dochodzi jeszcze transport do Warszawy, przygotowania do operacji, leki, krople i zastrzyki.
Bez kosztownej operacji Zuzia utraci zdolność widzenia i ostatnie lata życia będzie musiała spędzić w głuchych ciemnościach. W pustce. Bez możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym. Nie pozwólmy na to, żeby tę dzielną psinkę spotkał tak smutny koniec. Pomóżmy Zuzi cieszyć się jej drugim życiem do samego końca!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!