Jako fotograf przyrody spotykam się z wieloma ludźmi z kraju. Z częścią z nich nawiązuję bliższe kontakty. Na ogół są to ludzie zdrowi i pracujący, część jednak choruje przewlekle co utrudnia życie i kontynuowanie pracy zarobkowej.

I tak właśnie spotkałem się z człowiekiem przesympatycznym i bardzo uzdolnionym fotograficznie. Po bliższym poznaniu okazało się że kolega to nie tylko fotograf, ale były strażak Ochotniczej Straży Pożarnej której był oddany całym swym wielkim sercem. Właśnie oddanie służbie innym ludziom kosztowało go wiele ciężkich kontuzji. Tuż przed świętami przeszedł poważną operację. Niestety żeby funkcjonować i żyć względnie normalnie powinien przejść kolejną operację. 

Ze względu na sytuację epidemiczną i utratę dochodów przez część obywateli naszego kraju, sam też popadł w trudności. Ten człowiek opiekuje się dwojgiem starszych rodziców też schorowanych. Sami przecież wiemy ile co kosztuje. Tylko jego jedna recepta na leki obowiązkowe to ponad 1500 zł, a gdzie na recepty rodziców i jedzenie? Pomyślałem więc że trzeba pomóc człowiekowi, zwłaszcza człowiekowi który dbał o bezpieczeństwo innych. Bardzo proszę o pomoc, niech Nowy rok 2021 przyniesie w tym roku pomoc potrzebującemu jak i wszystkim darczyńcom. Bo dobro wraca. Każda złotówka się liczy.

Chętnych zapraszam na wycieczkę po Roztoczu dla każdej osoby która wpłaci minimum 20 zł.