Moja siostra Mariola, jest mamą samotnie wychowującą 2 dzieci ( w tym chłopiec 10 lat z autyzmem) pod koniec sierpnia zabrała swoje pociechy na ostatni weekend wakacji. Po długiej drodze dotarli na miejsce i tam, zamiast szczęśliwych chwil z dzieciakami, wydarzył się straszny wypadek. W kuchni zapalił się olej w garnku, który siostra zaczęła rozpaczliwie gasić. W amoku nie czuła, jak palące płomienie parzyły jej ciało, ręce, dekolt, nogi. Po ugaszeniu poczuła przeraźliwy ból i pieczenie, trafiła do szpitala... Najpierw do szpitala ogólnego, z którego w trybie pilnym, z powodu oparzeń 2 i 3 stopnia, została przetransportowana do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Siostra przeszła w okresie dwóch m-cy 3 operacje, teraz niezbędna jest specjalistyczna odzież, rehabilitacja i preparaty do natłuszczania skóry, które nie są refundowane. Pomóżcie mojej siostrze wrócić do życia przed wypadkiem.

Edyta