Zarówno Filunia, jak i ja umiemy się zachowywać wobec spotkanych na spacerach piesków - więc chętnie (kiedy tylko łapka się wygoi, niestety najwcześniej we wrześniu z uwagi na rekonwalescencję po operacji) zabierzemy Was na spacer socjalizacyjny. To taki spacer, kiedy pies ma możliwość zaspokojenia potrzeby kontaktu z innym psem (a Filunia naprawdę jest dobra w te klocki), a jednocześnie uczy się komunikować z innymi psami, odczytywać niewerbalne sygnały psów i trochę panować nad emocjami (w to też jest dobra). Mieszkamy 30 minut od centrum Warszawy i mamy do dyspozycji naprawdę świetny las.Ja ze swojej strony - jeżeli coś w psim zachowaniu niepokoi opiekuna - poobserwuję i postaram się podpowiedzieć, z czego niepokojące zachowanie może wynikać i jak z nim popracować, aby ustąpiło albo chociaż dało się kontrolować (też jestem niezła w te klocki).Niestety - z uwagi na Fili traumy - nie możemy zaproponować takiego spaceru bullowatym ani molosowatym. Jestem niepocieszona z tego powodu, bo bardzo lubię te grupy, ale tego jej lęku nie przepracowałyśmy i chyba już nie przepracujemy. Nie podejmę się także spaceru z suniami w trakcie cieczki, bardzo będę wdzięczna, jeśli wezmą Państwo te nasze ograniczenia pod uwagę.