Cześć,

Nazywam się Patryk, mam 27 lat.

Od 3 lat zmagam się z choroba nieznanego pochodzenia,

Założyłem zrzutkę gdyż już nie jestem w stanie finansowo opłacać badań które są bardzo kosztowne.

od 3 lat po wyleczeniu helicobakter pyroli zmagam się z strasznymi bólami brzucha na tyle że uniemożliwia mi chodzenie

zdiagnozowano u mnie SIBO wodorowo-metanowe imo oraz giardia lamblia IgA ( gardioze - lambliozę )

kilku krotnie podchodziłem do antybiotykoterapii które była nie skuteczna a z każdym jej razem bóle były jeszcze większe po odstawieniu.

lekarze gastrolodzy interniści gdy cokolwiek mówiłem co się ze mną dziejeto kierowali mnie na podstawowe badania albo wypisywali recepty i tyle…

3 lata temu pękły mi łękotki przyśrodkowe oraz pojawiły się gangliony w kolanie które uniemożliwiają mi chodzenie.

3 lata temu pojawiły mi się mętny w ciele szklistym oraz pękły siatkówki które są laserowe raz do roku mimo ze nie obciążam organizmu ciężarami

3 lata temu powiedziano mi że mam zespół gilberta bo mam tylko żółte oczy a bilirubina jako jedyna z krwi wacha się na poziomie 2,5-4,5 co jest normalne przy tym schorzeniu ( fakt podstawowa morfologia wychodziła dobrze )

3 lata temu w gastroskopii wyszedł mi helicobakter który leczyłem ale po przeliczeniu do dnia dzisiejszego robiłem to badanie 6 razy i z każdym razem wychodzę nieżyt żołądka - rumieniowe zapalenie błony śluzowej..

Diagnostyka kosztuje mnie bardzo dużo pieniędzy a na Dzień dzisiejszy kiedy dodaje prośbę o zrzutę doszło podejrzenie boreliozy po bio rezonansie

aktalnie wdrażane leczenie będzie możliwe tylko dożylnie z racji zniszczonej mikroflory jelitowej.

Drodzy Państwo do szpitali dodzwoniłam prawie w całej Polsce i ze skierowaniem na cito najbliższy termin mam dopiero na lipiec, do tego momentu każdy Dzien traktuje jak ostatni i w głębi duszy wierze z uda mi się wyjść z tej choroby i założyć rodzine

Proszę o pomoc

Pozdrawiam, Patryk