Pomoc dla mieszkańców balijskiej wioski Perasi
Pomoc dla mieszkańców balijskiej wioski Perasi
Nasi użytkownicy założyli 1 226 297 zrzutek i zebrali 1 348 415 557 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Bali to wyspa, gdzie około 80% ludzi znajduje zatrudnienie w turystyce. Ta z powodu COVID-19 nie funkcjonuje od ponad pół roku, więc obecnie pracę w tym sektorze mają tylko ci, którzy mają szczęście pracować w bogatych firmach.
Wioska Perasi położona w regionie Karangasem na północ od Candidasy jest klasycznym przykładem miejsca, w którym ludzie borykają się brakiem pracy i tego konsekwencjami z powodu koronawirusa.
Mieszka tam ponad 200 rodzin, z których prawie 80% osób uzyskuje dochody z turystyki. Tylko część ma maleńkie sklepiki, czy warungi, a około 10% pracuje w administracji i szkolnictwie. Jedynie ci ostatni mają dziś jakiekolwiek dochody i... cale rodziny na utrzymaniu, co oczywiście bywa karkołomne. Pozostali pracowali wcześniej jako kierowcy, przewodnicy, pracownicy hoteli, restauracji czy nawet jako masażystki na plaży.
Wszyscy oni nie mają teraz pracy i wszyscy borykają się dokładnie z tymi samymi problemami.
- Brak pracy i brak jakichkowiek na nią perspektyw, bo Karangasem to jeden z najbiedniejszych regionów wyspy
- Życie z oszczędności, które już niemalże wszystkim pokończyły się albo zaraz skończą, bo do rzadkości należą osoby, które zgromadziły oszczędności pozwalające przeżyć dłużej niż kilka miesięcy
- Poważne ograniczenia w zakupie żywności. Przeciętna rodzina składa się z 7-10 osób i jest w stanie zarobić jedynie 30-40 tys. dziennie, a potrzebuje min. trzy razy więcej.
- Brak jakiejkolwiek sensownej pomocy ze strony rządu. Mieszkańcy do tej pory otrzymali zaledwie raz paczki żywnościowe na kwotę 75 tys. indonezyjskich rupii (19 zł), na które składało się 5 kg ryżu, 10 jajek, 0,5 litra oleju, co wystarczyło każdej z rodzin średnio na 2 dni
- Brak jakiejkolwiek pomocy rządu w formie zapomóg. Na nie będą mogły liczyć tylko te osoby, które były legalnie zatrudnione w dużych firmach i to po spełnieniu wielu dodatkowych warunków. Znakomita większość osób pracowała wcześniej jako freelancerzy, którzy aktualnie nie mają prawa do ubiegania się o jakąkolwiek pomoc ze strony państwa.
- Konieczność ponoszenia wydatków związanych z nauczaniem dzieci w domu. Nie dość, że niemalże nikt nie dysponuje laptopem czy komputerem, więc często dzieci uczą się z telefonów, nierzadko pożyczonych czy współdzielonych, to dodatkowym problemem jest koszt pakietu internetowego, pozwalającego dzieciom na naukę, bo lekcje przygotowywane są na youtube. Pak Nyoman, lider lokalnej społeczności, próbuje zorganizować założenie ogólnodostępnego Wi-Fi dla wioski. Wtedy dzieci uczyłyby się w banjarze ( banjar to najmniejsza jednostka administracyjna na Bali, a w tym przypadku jej siedziba) podzielone na grupy wiekowe, a bezrobotni rodzice sprawowaliby nad nimi nadzór. Koszt pakietu Wi-Fi niby niewielki, bo zaledwie 850 tys. (216zł) na miesiąc, ale dla wielu ludzi z wioski nadal zbyt duży.
Opowieści mieszkańców wioski znajdziecie na moim blogu: https://wazji.pl/2020/09/koronawirus-na-bali-pomozmy-wiosce-perasi/
Tu zacytuję tylko niektóre:
„Nie jest dobrze, to prawda. Żyjemy tak skromnie, jak się da. Praktycznie w ogóle nie jemy mięsa. Najczęściej po prostu ryż z jakimiś warzywami. Tata zrobił mały ogródek, wiec mamy troszkę warzyw na własne potrzeby. Czasem do tego jakaś ryba. Bywa, ze można znaleźć taka za 5 tys. (1.30 zł) za sztukę. O kurczaku nie ma mowy, bo kilogram kosztuje teraz 40 tys. (10,20 zł), wiec to dużo. A musi wystarczyć na wiele osób. I co powiem dziecku, jak będzie chciało zjeść więcej? Że nie może? To już lepiej w ogóle nie kupować.” - Ris, pracująca wcześniej w dużej firmie turystycznej w Denpasar.
„Pożyczamy, nie wiedząc, kiedy będziemy mogli oddać. Czasem, ktoś, kto ma więcej pomoże. Jemy raz, czasem dwa razy dziennie. Głównie po prostu ryż. Ofiarki robimy na liściach bananowca, a nie palmy, bo te pierwsze można zerwać za darmo przy drodze. O kwiatki do ofiarek proszę sąsiada, bo normalnie kosztują i 1 tysiąc rupii (25 groszy) za sztukę. A rząd? Pomógł raz. Dostaliśmy paczki o wartości 75 tys. (19 zł), na które składało się 5 kg ryżu, 10 jajek , 10 mie (czyli zupek chińskich) i 0,5 litra oleju. Wystarczyło na 2 dni. Ale skąd rząd ma brać środki na pomoc wszystkim ludziom? Nie wiem, co dalej i boję się, ze pozwolą przyjeżdżać turystom, dopiero w połowie przyszłego roku. Sprzedałbym nawet mojego ulubionego koguta, dodaje głaszcząc ptaka po głowie. Ale kto go teraz kupi? „ - Panu, kierowca z Perasi, często pracujący dla gości z Polski
„Czasem mamy ryż, bo tata pracuje na polu sąsiada i w zamian dostaje część plonów. Ale to oczywiście nie wystarcza, bo to nie są 2 kg dziennie, czyli to, co potrzebujemy. Czasem jemy rybę. Mąż potrafi łowić. A czasem, kiedy ma dużo szczęścia i udaje mu się Łowić więcej, próbujemy sprzedać taką rybę i kupić inne jedzenie.” - Wayan, masażystka na Virgin Beach i żona instruktora nurkowania.
Dziś wraz z Gosią Bogusz, która mieszka w Perasi od lat będąc żoną Balijczyka i częścią lokalnej rodziny, chciałybyśmy przede wszystkim zakupić dla mieszkańców wioski sembako, czyli podstawowe artykuły żywnościowe. Kwota 11.500 zł pozwoli na zakup dla każdej z rodzin sembako za mniej więcej 200tys. rupii, a więc 2,5 razy większe niż to, które kiedyś otrzymali od rządu. Będzie składało się z ryżu, oleju, jajek, zupek mie (czyli tych znanych u nas jako zupki chińskie), a może nawet cukru i kawy. Jeśli udałoby się zebrać więcej, będzie wspaniale i ustalimy wraz z pakiem Nyomanem, czyli liderem społeczności, czy lepiej tę nadwyżkę przeznaczyć na więcej jedzenia czy też na sfinansowanie internetu.
W przyszłości chciałabym się skupić na internecie, bo jego miesięczne finansowanie to kwota prawdopodobnie nietrudna do zebrania, a jej zebranie ułatwiłoby życie wielu rodzinkom i ich dzieciom, ale najpierw zbierzmy na jedzenie. To obecnie priorytet.
Z góry dziękujemy za pomoc w imieniu swoim i mieszkańców wioski.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
#teamgryndzia
Team Halina