Samotność jest straszna. Świadomość, że popełnione w przeszłości czyny, mogą uniemożliwić rozpoczęcie od nowa.

Uczucie, że nie ma się nic, ani nikogo.

 Drzwi więzienia zamykają się z hukiem, dookoła są jedynie pola.

Zamiast ulgi pojawia się lęk, co dalej.

Czy Ci ludzie sami są sobie winni? Po części tak. Jednak uwierzcie nam, historie, które codziennie słyszymy, pokazują też, że czasem koszmar pobytu w więzieniu, nie jest wynikiem złej woli, ale trudnych okoliczności życiowych.

Dorastania w rodzinie, gdzie alkohol i przemoc były na porządku dziennym.

Gdzie nikt nie odpowiadał na dziecięcy płacz.

Gdzie dominował głód i poczucie bezsilności.

Gdzie mając 12 lat, słyszało się: radź sobie sam.

Niekiedy kradzież była jedyną możliwością utrzymania się przy życiu, a przestępcze środowisko, jedynym rodzajem wspólnoty dającej oparcie.

Zdarzało się i tak, że pobyt w więzieniu był efektem złej decyzji.

Nieudolności w radzeniu sobie ze spłatą długów.

Poszukiwaniem łatwych pieniędzy, z niepewnych źródeł.

Wynikiem kryzysu psychicznego, prowadzącego na samo dno.

Niezależnie od tego, co wydarzyło się w ich życiu, oni już zapłacili za to swoją cenę.

A teraz przychodzą do nas prosząc o szansę na nowe życie. Chcą nauczyć się funkcjonować w zgodzie z prawem, tworzyć bliskie relacje oparte na szacunku i zaufaniu.

W prowadzonym przez nas ośrodku codziennie wytrwale pracują nad swoją wewnętrzną zmianą, dbają o wspólną przestrzeń, zarabiają legalne pieniądze, naprawiają zerwane więzi. A co ważne – uczestniczą w treningach umiejętności psychospołecznych, ucząc się komunikacji bez przemocy, radzenia sobie z emocjami, brania odpowiedzialności za swoje czyny.

Dzięki całodobowej pracy naszych wykwalifikowanych specjalistów, 80 osób na 100, które uczestniczą w programie readaptacyjnym opracowanym we współpracy z naukowcami z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego

staje się lepszymi ludźmi. Zamiast szkodzić, pomaga innym.

Usamodzielnia się i nie wraca do popełniania przestępstw.

W tym momencie potrzeba nam 19 200 zł, aby sfinansować roczne treningi psychospołeczne dla 40 byłych osadzonych prowadzone przez dwóch psychologów.

Każda wpłacona złotówka to inwestycja w bezpieczną przyszłość nas wszystkich. 

Pomożesz?