O to kilka słów od właścicielki DABa

Byłam dość sceptycznie nastawiona do pomysłu zbiórki. W zasadzie wszyscy którzy mnie znają, wiedzą doskonale, że zawsze robę wszystko sama, uparcie dążąc do celu. Czasem jednak warto słuchać mądrych rad... 

O Dabie dowiedziałam się w zeszłym roku. Stał pod płotem PKS-u z nieużytecznym złomem przeznaczonym do kasacji. Sam też zapewne finalnie miał znaleźć się na złomowisku. Wiedziałam, że to bardzo stary autobus, ale wtedy jeszcze nie miałam pojęcia o jego unikalności. Im więcej dostawałam informacji, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że trzeba go ratować. 

Wiedzieliśmy, że jest to ostatni przegubowy DAB w Polsce, na świecie zostało ich tylko kilka sztuk, słyszałam o jeszcze dwóch egzemplarzach, choć mogą to też być plotki. Ponadto ostatni na świecie model 7-1800 L z wyprodukowanych dwóch sztuk. 

Po kilku miesiącach usilnych starań mojego przyjaciela, udało się przekonać PKS do wystawienia autobusu w przetargu. 

Dokonując zakupu liczyliśmy się z tym, że jest to wóz 35-letni, że mnóstwo rzeczy jest do wymiany, jak akumulatory, opony, przewody, część szyb. Inne do naprawy, cała elektryka czy choćby sam przegub.

Wiele pracy jeszcze przed nami. Czeka nas remont silnika z którym nie chcemy zwlekać. Niestety środki finansowe kurczą się nam z dnia na dzień, dlatego też zbiórka. Jeśli ktoś miałby ochotę wesprzeć naszą inicjatywę, będziemy ogromnie wdzięczni. Możecie pomóc nam przywrócić życie w tym pięknym wozie. Sprawić, że znów pojawi się na ulicach miast, tym razem już jako pojazd zabytkowy. Każda wpłata, nawet ta symboliczna przybliży nas do tego celu. Wspólnie możemy go uratować, ocalić kawałek historii motoryzacji, tak by cieszył następne pokolenia miłośników. 

W razie jakichkolwiek pytań jesteśmy w stałej dyspozycji. Głównie na koncie instagramowym: 

https://www.instagram.com/_autobusiara_/