Zbiórka do wpłat z bazarku VIII Kolorowego Biegu Charytatywnego dla Emilii Klisiatys
Zbiórka do wpłat z bazarku VIII Kolorowego Biegu Charytatywnego dla Emilii Klisiatys
Nasi użytkownicy założyli 1 166 212 zrzutek i zebrali 1 212 569 160 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
NIE POZWÓL BY RAK ODEBRAŁ MARCELINCE JEJ UKOCHANĄ MAMĘ!
Witajcie! Mam na imię Emilia, w czerwcu skończyłam 34 lata. Zawodowo pomagałam chorym, jako fizjoterapeuta, a teraz sama ciężko zachorowałam i potrzebuję Waszej pomocy.
Dwa i pół roku temu pod koniec 33 tygodnia ciąży zdiagnozowano u mnie złośliwego guza dróg żółciowych. Zdecydowano rozwiązać ciążę drogą cięcia cesarskiego, by ratować życie mojej córeczki Marcelinki oraz moje życie. Marcelinka na szczęście urodziła się zdrowa, jako wcześniak w 35 tygodniu ciąży. Nie było mi dane jak większości matkom cieszyć się z cudu narodzin mojej wyczekiwanej córeczki, bo przed oczami widziałam śmierć, w jednej chwili zawalił mi się cały świat. Miesiąc po cesarce przeszłam prawostronną resekcję wątroby, operacja trwała prawie 12 godzin. Po 10 dniach ponownie przeszłam operację z powodu niedrożności. Gdy rany po operacjach się zagoiły skierowano mnie na radioterapię i przyjmowanie chemii w tabletkach. Po roku nieustannej walki i ciągłej rozłąki z córeczką oraz mężem, gdy wydawało się, że pokonałam już raka, okazało się, że mam wznowę. Pojawiły się przerzuty w węzłach chłonnych oraz guz w powłokach brzusznych w linii cięcia cesarskiego. Zdecydowano o podaniu kolejnej chemii, która działała na węzły chłonne ale niestety nie działała na guz w powłokach. Podjęto decyzję o wycięciu guza z powłok brzusznych, udało się to w ostatniej chwili, gdyż guz szybko rósł i za chwilę zająłby otrzewną i pęcherz moczowy. Gdy już myśleliśmy, że raka mamy w końcu w ryzach, chemia przestała działać także i na węzły chłonne. Obecnie jeden z guzów uciska żyłę wrotną, powodując wodobrzusze.
Ostatnią szansą ratunku jest dla mnie immunoterapia pembrolizumabem. Koszt takiej terapii wynosi 15 625 zł co 21 dni. W przeliczeniu na rok z kosztami dojazdu i innymi lekami to 300 tysiecy złotych. Niestety nie stać mnie na tak kosztowną terapię. Proszę pomóż mi, abym mogła wychować swoja ukochaną córeczkę Marcelinkę. Marcelinka ma dopiero 2 i pół roku, bez leczenia zabraknie mnie na jej kolejnych urodzinach, a ja tak bardzo pragnę żyć, żyć dla niej i dla mojego męża. Są moim całym światem.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Razem możemy więcej ❤️
Licytacja reklamy ogłoszenia Kolno 😁
Licytacja książka
Licytacja sukienki