Szczyt sezonu w nadmorskiej miejscowości Gąski. Wypoczywający ludzie, bawiące się dzieci, ludzie cieszący się urlopem. Są też one - stado chorych kociąt i ich mamy, w jednym z ośrodków kempingowych... Kocięta z zaawansowanym kocim katarem, w bardzo złym stanie, jest ich łącznie 8 sztuk i 3 dorosłe kotki.

Od razu umieściliśmy na swojej stronie posty z prośbą o pomoc jak tylko otrzymaliśmy wiadomość o kociętach. Niestety, dla łącznie 11 kotów udało nam się znaleźć pomoc tylko dla dwóch - dwóch 6-tygodniowych maluszków w najgorszym stanie. Reszta cały czas przebywa w ośrodku :(

Mamy kociąt niedługo pojadą na zabiegi kastracji, więc już nie będą musiały rodzić, niestety wciąż szukamy domu tymczasowego dla pozostałej szóstki maluchów...

Dwa zabrane przez nas rudaski to kocurek Ron i kotka Ginny. Trafiły do domu tymczasowego, gdzie powolutku dochodzą do siebie, przechodzą profilaktykę weterynaryjną i będą czekać na swój wymarzony dom. Kocięta były w bardzo złym stanie - koci katar, wychudzenie, silne odwodnienie. Mają też niestety nieproszonych gości w postaci nicieni.

Maluszki pobędą z nami co najmniej kilka najbliższych tygodni. Muszą zostać podwójnie odrobaczone, zaszczepione, zaczipowane oraz mieć zrobione testy FIV/FeLV. Są już po pierwszej wizycie weterynaryjnej, która wyniosła nas prawie 400zł - maluchy zostały potrzebne leki, suplementy, zostały zbadane, odpchlone i odrobaczone.

Potrzebujemy:

• 400zł - pierwsza, nieopłacona jeszcze wizyta u weterynarza
• ok. 80zł - odrobaczenie
• 240zł - szczepienia
• testy FIV/FeLV - 160zł
• dalsze leczenie - zapewne kolejne 300-400zł
• karma - ok. 250zł, chcemy kupić mokrą wysokomięsną karmę, np. Granatapet lub Mjamjam
• żwirek - roślinny Cat's Best 100zł

Jeśli uzbierają się całe 2 tysiące to pozostałe fundusze przeznaczymy na kastrację jednej z dorosłych kotek (mamy talony na zabieg tylko dla dwóch) lub na zabezpieczenie i pomoc reszcie kociąt z tego miejsca.

Oczywiście będziemy regularnie aktualizować zrzutkę o nowe paragony i faktury.

Bardzo prosimy o pomoc dla maluszków. Kociaki nie zasłużyły na takie przykre dzieciństwo :(

Pierwsze zamówienie zrobione dzięki zrzutce. Dziękujemy!