id: rmyesf

Piekło zwierząt w hodowli

Piekło zwierząt w hodowli

Nasi użytkownicy założyli 1 161 932 zrzutki i zebrali 1 206 379 871 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Wczorajsze czynności związane z odebraniem zwierząt trwały ponad 20 godzin, a to nie koniec…działamy dalej by ratować życie, które dla zysku cZŁOwiek skazuje na potworne cierpienie a drugi cZŁOwiek kupuje te „rasowe” bo tanie…

Jako organizacja przybrana przez Prokuraturę uczestniczyliśmy w bardzo trudnych czynnościach prowadzonych w hodowli psów. Z powodu toczącego się postępowania, nie możemy udzielić zbyt wielu informacji.

To było strasznie długie i strasznie trudne 20 godzin… Nie możemy pokazać i przekazać wszystkiego co widziałyśmy… Jesteśmy przerażone i zdruzgotane warunkami w jakich żyły te psy, jak wyglądają, co czują, jak cierpią…. Serce pęka, z rozpaczy chce się krzyczeć i wyć…

Potworny odór, błoto, ogromne ilości odchodów, małe kojce a w nich po kilka psów, brak bud, brak wody, brak należytego jedzenia… Z kojcy wręcz wypływają nagromadzone wręcz płynne odchody a w tym wszystkim ONE… prawie 30 psów dużych ras, owczarki i goldeny…śmierdzące, mokre, obklejone odchodami, wychudzone, młode, stare, chore… Psy leżą w tych odchodach bo nie mają nawet czystego skrawka, nie ma żadnej wyściółki….

Nasze przerażenie miesza się z rozpaczą… Tak cholernie trudno spojrzeć w te PSIE oczy, w których widzisz rezygnację, beznadziejność… One się poddały… Jak długo to jest jedyne ich życie? Suki razem z samcami, nie kastrowane… ile razy były kryte… ile razy rodziły… ile z nich nie przeżyło…

Wszędzie bałagan, graciarnia, śmieci… Obskurne i niesamowicie brudne pomieszczenie z równie obrzydliwym kotłem do przyrządzania jedzenia, dalej pośród sterty śmieci kolejne pomieszczenie a w nim śmierdzące odpady mięsne i śruta jako karma dla psów… Wszędzie niemal kleimy się do ogromnych ilości brudu i odchodów… Kolejna dostawa „mięsnej” karmy, którą są przełyki świńskie od paru dni czeka w foliowych workach w samochodzie…

Kiedy wydaje się nam, że najgorsze już widziałyśmy… otwierają się przed nami kolejne czeluście piekła…. W małym, brudnym i śmierdzącym pomieszczeniu kilkanaście psów w typie buldożka i papillona, w różnym wieku i różnej płci, dwa zamknięte w klatce. Wszędzie odchody, brak misek z wodą, brak legowisk, tynk odpada ze ścian, wystają przewody, zwisają kontakty. Małe okienko z trapem umożliwia im wyjście na plac w formie wybiegu. W tym samym pomieszczeniu, w czymś przypominającym szafkę-klatkę jest królik i szynszyla. Psiaki poruszając się na tak małej przestrzeni wchodzą na siebie, warczą, podgryzają, atakują. Obok w prowizorycznym kojcu na gołej podłodze z płytek owczarzyca a przy niej malutkie jeszcze ślepe maluszki. Maluchy mają zaledwie kilka dni, matka reaguje obronnie kiedy ciągle wokół poruszają się buldożki i papillony, zrywa się, warczy…to naraża maluchy na stratowanie…. Pseudo klatka suni i maluchów ledwo się trzyma, do wnętrza wystają z niej liczne druty. Ściany i podłogi brudne i śmierdzące, usmarowane odchodami, w pomieszczeniu plaga much… Widok jest przerażający….

Właścicielka utrudnia służbom prowadzenie czynności. Cały czas jest obecny weterynarz „opiekujący się tą hodowlą”. Władne instytucje podejmują decyzję odebrania zwierząt, których życie jest zagrożone i powierzenia ich pod naszą opiekę. Część zwierząt pozostaje pod opieką właściwego Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego.

W sumie zostaje nam przekazanych 27 psów, królik i szynszyla. Jest już późny wieczór kiedy przygotowujemy transport zwierząt, a czynności rozpoczęły się wcześnie rano. Powierzone nam zwierzęta przewozimy do gabinetu weterynaryjnego na diagnostykę. Mama owczarzyca i jej dzieci jadą oddzielnym transportem by zapewnić im należyte bezpieczeństwo i komfort.

Obdukcje trwają kolejnych parę godzin, każde zwierzę jest dokładnie badane. Większość po badaniach przechodzi kąpiel, część również strzyżenie posklejanej odchodami sierści, która nie daje się rozmoczyć.

Nad ranem wszystkie zwierzęta są bezpieczne i należycie zaopiekowane.

Ich stan fizyczny jak i psychiczny nie jest dobry. Czekamy jeszcze na niektóre wyniki badań. Nie możemy jednak na razie z powodów prawnych udostępniać na ten temat informacji. Sprawę prowadzi Prokurator i należyte instytucje.

Błagamy Was o pomoc i wsparcie. Nie mamy nawet pojęcia ile będą nas kosztowały dotychczasowe badania a przed większością psiaków kolejna szczegółowa diagnostyka i leczenie. Wszystkie psy wymagają specjalnego odżywiania.

Podjęliśmy się opieki nad tymi psiakami bo kto nas zna, to wie że walczymy o każde skrzywdzone życie, oddajemy swój prywatny czas bez względu na porę dnia czy nocy, nie zarabiamy na krzywdzie zwierząt a dokładamy z własnej kieszeni bo jesteśmy wolontariuszami, działamy zgodnie z przepisami prawa i wszystkie sprawy kierujemy na drogę prawną walcząc o konsekwencje dla oprawców i nigdy nie odpuszczamy.

Wielokrotnie nam pomogliście w walce o niejedno skrzywdzone życie. Teraz tych żyć mamy 29 i zrobimy wszystko by czuły się wreszcie kochane, zaopiekowane, bezpieczne , by nigdy nie zaznały bólu i cierpienia. I mimo, że nie możemy jeszcze teraz pokazać Wam całej prawdy o piekle w jakim one żyły to wierzymy, że pomożecie bo przecież to co najcenniejsze widzimy sercem…

 

 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 111

preloader

Komentarze 6

 
2500 znaków