Na leczenie Trotyla
Na leczenie Trotyla
Nasi użytkownicy założyli 1 292 492 zrzutki i zebrali 1 529 305 856 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności8
-
Chcielibyśmy podziękować wszystkim za wsparcie naszej zbiorki na leczenie Trotyla ♥️
Ostatnio mieliśmy wizytę kontrolną - 6 tygodni po operacji. Lekarze są w szoku! Niby kot a goi się jak na psie 🤣
Podliczyłam wydatki na weterynarza i leki, od czerwca - wtedy nieboraczek złamał łapkę i się zaczęło. Przekroczyliśmy już 7 tysięcy :o nie sądziłam, że tyle to wyniesie, ale zabieg był powikłany :( i były też powikłania ze strony układu pokarmowego. Teraz od tygodnia mamy zmienione zastrzyki na lek doustny, bo Trotyl już był mega zły na te zastrzyki i zaczęło mu wychodzić futro :(
16 września czeka nas operacja wyciągnięcia pręta z jamy szpikowej i części tego żelastwa, część na pewno zostawią. W tym tygodniu musimy zrobić jeszcze badania krwi przed narkozą.
Koszty nie zawierają dojazdów do kliniki, a mamy 39 km w jedną stronę :o a byliśmy tam przynajmniej 14 razy, już się nie umiem doliczyć. Wrzuciłam rachunki, jeszcze kilku brakuje, jak nie znajdę to wrzucę wyciąg z konta, bo zawsze płacimy kartą.
Bardzo Wam wszystkim dziękujemy <3
Kotek czuje się dobrze, chętnie je. Próbuje już skakać na łóżko :)
Zbiórka jest aktywna jeszcze przez jakiś czas.
Operację wyjęcia tych śrub i preta wycenili nam na minimum 800 zł. Do tego znowu dojdą leki i wizyty kontrolne.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Czy wypada założyć zbiórkę na leczenie kota kiedy inni zbierają na leczenie dzieci?
Nie wiem.
Ale kocham tego kota, jest spełnieniem moich marzeń i członkiem rodziny <3
Choć nie wygrał na loterii dobrych genów, wierzę że wygrał dobrą rodzinę. Każdy kto go poznał wie, że jest niesamowicie uparty i kradnie jedzenie, ale jest też kochanym towarzyszem od 13 lat. Nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, w której nie wita mnie przy drzwiach, gdy wracam do domu. Kiedy nie biegnie za mną miaucząc, gdy przechodzę koło lodówki. Kiedy jem w spokoju kanapkę i on nie próbuje ukraść mi sera. Kiedy kładę się do łóżka, a on nie leży obok cicho mrucząc.
Do tej pory dzielnie zmagaliśmy się z wszystkimi schorzeniami, które mu się przytrafiły. No on oczywiście nic sobie z tego nie robi. Całkiem grzecznie zjada leki i suplementy. Może trochę przegina u weta, no ale każdy kot by się wkurzył na tak częste wizyty i badania. Dzielnie chroni nasz dom przed muchami i pająkami. Grzeje kolanka, gdy jest zimno. Masuje i mruczy. I nie zrzuca kwiatków, czego nie można powiedzieć o naszym drugim kotku :p
Pomimo swojego wieku i choroby zwyrodnieniowej stawów, zdarza mu się zapominać, że nie jest już młodym kociakiem, i czasem szaleje jak za dawnych lat.
Nie wiemy jak, ale najprawdopodobniej zeskoczył skądś (może gonił swoją młodszą kocią siostrę) i złamał tylną łapę :(
Oczywiście to go nie zatrzymuje i dalej próbuje skakać.
Jesteśmy po wizycie u ortopedy. Na poniedziałek zaplanowana jest operacja zespolenia kości piszczelowej oraz badanie histopatologiczne wycinka, pod kątem ewentualnego nowotworu, oraz pewnie szereg innych badań czy procedur, dowiemy się więcej w poniedziałek. Bo sprawa jest pilna, a Trotyl nie jest pacjentem idealnym.
Póki co zmagamy się z przewlekłą niewydolnością nerek, nadciśnieniem, przewlekłym zapaleniem jelit, chorobą zwyrodnieniową stawów. Przy czym po nim tego nie widać, on wydaje się być szczęśliwy i nie przejmuje się takimi łatkami. Póki co wszystko mieliśmy pod kontrolą. To złamanie to coś na co nie byliśmy gotowi.
Przed nami trudny czas operacji i pewnie jeszcze trudniejszej rekonwalescencji (z uwagi na charakter Trotyla).
Sama operacja z badaniem histopatologicznym została wyceniona za 3000 zł
Ciężko jest poprosić o pomoc, ale jeśli chcielibyście nas wspomóc to będziemy bardzo wdzięczni.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
16 puzzle, 17 gra, 23 kubki
Zabawka
Broszka
5 łyżeczek
Fant 41, maskotka,