id: rpmwyu

leczenie cukrzycy typu 2 po nowotworze złośliwym piersi

leczenie cukrzycy typu 2 po nowotworze złośliwym piersi

Nasi użytkownicy założyli 1 233 845 zrzutek i zebrali 1 371 720 419 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Jestem mamą córci 12 lat i synka 9 lat. Niestety los sprawił, że moje dzieci musiały bardzo szybko dorosnąć, gdyż jak miałam 31 lat, a moja córka 6 lat i syn 3 lata zachorowałam na bardzo groźny nowotwór. Usłyszałam diagnozę że stadium raka między 3/4 i spróbują mnie po leczyć ale szanse są nikłe. Byłam 3 przypadkiem na świecie z tego typu nowotworem z Warszawy jeździła na chemioterapię do Szczecina tam profesor Byrski mną się zaopiekował i na szczęście udało się pozbyć wroga. Niestety z powodu leczenia ucierpiała moja wątroba, nerki i trzustka. Przeszłam już 8 operacji, które miałam wykonywane w Krakowie przez wybitnych specjalistów w tej dziedzinie za co bardzo dziękuję niestety w lutym 2025 r. mam zaplanowana kolejną operacje.

    W lipcu 2021 roku podczas operacji moja glikemia zaczęła wzrastać kilkakrotnie do poziomu 600, z tego powodu lekarze musieli skrócić operację z 2 godzin do 50 minut. Dwa dni po operacji przez duże skoki glikemia straciłam wzrok na trzy miesiące moje dzieci były moimi oczami. Okazało się że mam cukrzycę typu 2 miałam stosowane różne leki matformine, insulinę i nierefundowaną trajente, które nie dawały zbyt dużej poprawy dodatkowo stan mojej wątroby się pogarszał. Hepatolog zaproponował lek nowej generacji Trulicity ten lek był niedostępny w aptekach lek nie jest refundowany bardzo często jeżdżę po całej Polsce, żeby go zdobyć i kupowałam kilka opakowań na raz jak się udało co było i nadal jest dużym obciążeniem mojego budżetu. Mam dzieci z orzeczeniami moja córka ma stwierdzonego Aspergera, na tle nerwowym po mojej i brata chorobie zachorowała na trzy odmiany łuszczycy z czego jedna odmiana czyli łuszczyce odwróconą ma tylko 2% populacji na ziemi. Leczenie najpierw zastosowano maściami ale w pewnym momencie maści nie pomagały miała 95% ciała w bardzo bolesnych ranach sączących się ropa z krwią. Z tego powodu wstydziła się przed rówieśnikami że szkoły w maju 2024 r stwierdzono u niej bardzo silna depresję. Córka uczęszcza na psychoterapię. Syn jest po zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowych przez co miał niedowład całej prawej strony jest ciągle rehabilitowany ma silne napięcia w okolicy karku doprowadzające co sztywnego nadgarstka syn ma zaawansowane ADHA, jest bardzo pogodnym i utalentowanym muzycznie chłopce śpiewa z zespole muzycznym co jest częścią jego terapii. Niestety ma bardzo dużo zajęć terapeutycznych za które ponosimy dużo kosztów. U mnie w marcu 2024 r. zdiagnozowano guza szyszynki oraz w październiku 2024 r. w okolicy lędźwiowej dwa guzy 5,5cm i 2,5 cm z silnym stanem zapalnym ale walczę dalej dla moich dzieci i dla mojej rodziny. Pieniążki które zbieram przekaże na leki i rehabilitację moich dzieci.

    Bardzo proszę o pomoc. 

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Nazywam się Magdalena Kużawska mieszkam w Pruszkowie. Mam 35 lata. Jestem matką dwójki dzieci  10-letniej Dominike i 7-letniego Marcela, którzy od urodzenia mają problemy ze zdrowiem. Moje dzieci ciągle potrzebują opieki specjalistów. Syn od urodzenia przeszedł już kilka operacji do tego był zakażony pnełmokokami co doprowadziło go do zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych oraz urosepse gdy miał dwa miesiace. Córka od ukończenia 1 roku życia borykała się z chorobą kraniostenozą. W tym roku u mojego syna zdiagnozowali silne zaburzenia ADHD otrzymał  nauczyciela wspomagającego w szkole przez co potrzebuje  Zajęć, terapii i rehabilitacji

Jestem funkcjonariuszem Straży Granicznej w Placówce Straży Granicznej w Warszawie. W 2018 roku podczas rutynowego badania USG wykryto u mnie nowotwór złośliwy prawej piersi w stadium trzecim (są 4 stadia). Po konsultacji lekarskiej w Warszawie usłyszałam, że tego typu guz pojawia się u osób po 50 roku życia, a mój przypadek jest trzecim na świecie, który jest zachorowaniem przed 35 rokiem życia i nie potrafią go wyleczyć. Guz w ciagu tygodnia rusł o 150%.  Zaczęłam szukać wszędzie pomocy i znalazłam ją w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 2 PUM w Szczecinie. W styczniu 2019 roku rozpoczęłam chemioterapię, mającą na celu zabić komórki nowotworowe w moim organizmie. W kwietniu 2019 roku w Centrum Onkologii Oddział w Krakowie miałam operację usunięcia prawej piersi i węzłów pachowych. Po tej operacji miałam założony ekspander tymczasowy, a w październiku 2019 roku miałam operację, gdzie został mi usunięty ekspander i założony implant docelowy. W sierpniu 2019 roku zakończyłam ostatnią dawkę chemioterapii dożylnej, a od listopada 2019 roku zaczęłam przyjmować chemioterapię w tabletkach, którą muszę przyjmować przez 5 lat. Podczas badań wyszło, że jestem nosicielem genu BRCA1 i w związku z tym w maju 2020 roku miałam usunięte zachowawczo jajniki a we wrześniu 2020 roku została mi usunięta druga zdrowa pierś, również zachowawczo. W styczniu 2021 roku miałam zrekonstruowaną pierś lewą i czekam na kolejne 2 operacje, ponieważ na konsylium lekarskim zdecydowano o ponownej rekonstrukcji piersi, w której był guz. W związku z tym, że leczę się w Szczecinie a operacje mam za każdym razem w Krakowie to te wyjazdy pochłaniają dużą część mojego budżetu. W trakcie leczenia onkologicznego wyszło, że mam insulinooporność i jestem pod kontrolą dietetyka. Takie wizyty i układanie diety również niemało kosztują. By móc się leczyć i dojeżdżać na badania do ośrodków, które są oddalone o kilkaset kilometrów od miejsca mojego zamieszkania musiałam zaciągnąć kredyty, które teraz pochłaniają większość moich dochodów.


Chciałam poinformować, że w lipcu 2021 roku miałam kolejną operację w trakcie, której zaczął skakać mi poziom cukru we krwi po operacji utraciłam wzrok, okazało się że to retinopatia cukrzycowa, mam kolejową cukrzycę II stopnia i doszło do rozwarstwienie siatkówki i rogówki w obu oczach. Dostałam mnóstwo leków jeden jest nierefundowany jego koszt ok500zł/miesiac.

12 czerwca jade na kolejną operacje do Krakowa z czym wiąże się co tygodniowe wycieczki na kontrolę w dzisiejszych czasach nie są to tanie przejazdy jednorazowo muszę zrobić ponad 600km a kontrolę są co tydzień. 

Bardzo proszę o pomoc. 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze 8

 
2500 znaków