id: rpmwyu

leczenie cukrzycy typu 2 po nowotworze złośliwym piersi

leczenie cukrzycy typu 2 po nowotworze złośliwym piersi

Nasi użytkownicy założyli 1 156 651 zrzutek i zebrali 1 200 743 923 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • W grudnia 2023 roku okazało się że po lekach jakie biorę na nowotwór doprowadziło mnie do nieuleczalnej choroby immunologicznej jakim jest toczeń układowy ból stawów jest tak silny, że jęki na morfinie mi nie uśmierzają go, a jej na motor muszę brać jeszcze co najmniej 6 lat i żaden onkolog się nie podejmie żeby go odstawić po moim typie nowotworu a zamiennika nie ma.

    Na cukrzycę zachorowałam w lipcu zeszłego roku w Polsce dużo leków na to schorzenia nie jest refundowane właśnie dostałam receptę na zastrzyki OZEMPIC Koszt tego leku w Polsce waha się od 487 do 500 zł na miesiąc teraz Okazało się że ten lek nie jest dostępne w Polsce i muszę go ściągnąć z zagranicy. Nadmieniam że z powodu mojego nowotworu zażywam lek o nazwie nolvadex który dosyć dobrze toleruje mój organizm (jest to lek zastępczy tamoksyfenu którego nie mogę brać gdyż mam nietolerancję na substancje poboczne tego leku zażywanie tego leku powodowało u mnie silny ból stawów co uniemożliwiało mi chodzenie ). Nolvadex w marcu 2022 roku został skreślony z listy leków sprzedawanych w Polsce i muszę ściągać go z zagranicy nie są to małe koszty. Wyżej wymieniony lek na cukrzycę muszę już zacząć zażywać gdyż wysokie stężenia cukru w moim organizmie razem z dużą dawką leków które zażywam oraz wcześniejsze chemioterapie w znacznym stopniu uszkodziło mi miąższ wątroby, mój wynik GGTP wynosi 192U/l ( a norma to 5-38 U/l). 


    Bardzo proszę o pomoc. 

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Nazywam się Magdalena Kużawska mieszkam w Pruszkowie. Mam 35 lata. Jestem matką dwójki dzieci  10-letniej Dominike i 7-letniego Marcela, którzy od urodzenia mają problemy ze zdrowiem. Moje dzieci ciągle potrzebują opieki specjalistów. Syn od urodzenia przeszedł już kilka operacji do tego był zakażony pnełmokokami co doprowadziło go do zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych oraz urosepse gdy miał dwa miesiace. Córka od ukończenia 1 roku życia borykała się z chorobą kraniostenozą. W tym roku u mojego syna zdiagnozowali silne zaburzenia ADHD otrzymał  nauczyciela wspomagającego w szkole przez co potrzebuje  Zajęć, terapii i rehabilitacji

Jestem funkcjonariuszem Straży Granicznej w Placówce Straży Granicznej w Warszawie. W 2018 roku podczas rutynowego badania USG wykryto u mnie nowotwór złośliwy prawej piersi w stadium trzecim (są 4 stadia). Po konsultacji lekarskiej w Warszawie usłyszałam, że tego typu guz pojawia się u osób po 50 roku życia, a mój przypadek jest trzecim na świecie, który jest zachorowaniem przed 35 rokiem życia i nie potrafią go wyleczyć. Guz w ciagu tygodnia rusł o 150%.  Zaczęłam szukać wszędzie pomocy i znalazłam ją w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 2 PUM w Szczecinie. W styczniu 2019 roku rozpoczęłam chemioterapię, mającą na celu zabić komórki nowotworowe w moim organizmie. W kwietniu 2019 roku w Centrum Onkologii Oddział w Krakowie miałam operację usunięcia prawej piersi i węzłów pachowych. Po tej operacji miałam założony ekspander tymczasowy, a w październiku 2019 roku miałam operację, gdzie został mi usunięty ekspander i założony implant docelowy. W sierpniu 2019 roku zakończyłam ostatnią dawkę chemioterapii dożylnej, a od listopada 2019 roku zaczęłam przyjmować chemioterapię w tabletkach, którą muszę przyjmować przez 5 lat. Podczas badań wyszło, że jestem nosicielem genu BRCA1 i w związku z tym w maju 2020 roku miałam usunięte zachowawczo jajniki a we wrześniu 2020 roku została mi usunięta druga zdrowa pierś, również zachowawczo. W styczniu 2021 roku miałam zrekonstruowaną pierś lewą i czekam na kolejne 2 operacje, ponieważ na konsylium lekarskim zdecydowano o ponownej rekonstrukcji piersi, w której był guz. W związku z tym, że leczę się w Szczecinie a operacje mam za każdym razem w Krakowie to te wyjazdy pochłaniają dużą część mojego budżetu. W trakcie leczenia onkologicznego wyszło, że mam insulinooporność i jestem pod kontrolą dietetyka. Takie wizyty i układanie diety również niemało kosztują. By móc się leczyć i dojeżdżać na badania do ośrodków, które są oddalone o kilkaset kilometrów od miejsca mojego zamieszkania musiałam zaciągnąć kredyty, które teraz pochłaniają większość moich dochodów.


Chciałam poinformować, że w lipcu 2021 roku miałam kolejną operację w trakcie, której zaczął skakać mi poziom cukru we krwi po operacji utraciłam wzrok, okazało się że to retinopatia cukrzycowa, mam kolejową cukrzycę II stopnia i doszło do rozwarstwienie siatkówki i rogówki w obu oczach. Dostałam mnóstwo leków jeden jest nierefundowany jego koszt ok500zł/miesiac no i do końca życia dostałam insulinę.

12 czerwca jade na kolejną operacje do Krakowa z czym wiąże się co tygodniowe wycieczki na kontrolę w dzisiejszych czasach nie są to tanie przejazdy jednorazowo muszę zrobić ponad 600km a kontrolę są co tydzień. 

Bardzo proszę o pomoc. 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 144

preloader

Komentarze 7

 
2500 znaków