Czarek ma 9 lat i sporo przeszedł w swoim kocim życiu. Ponad pół roku temu stracił ukochaną panią, która przygarnęła go z ulicy, kiedy był jeszcze malutkim kotkiem. Po śmierci kochającej pani był smutny, nie chciał się bawić, odmawiał jedzenia. Później trafił do domu tymczasowego i wreszcie do mnie i mojego 10-letniego syna. Mamy jeszcze psa i dwie kotki. Czarek jest uroczym kotem i bardzo go kochamy, chociaż charakter ma niełatwy. Jest jednak tak inteligentnym i ciekawym osobnikiem, że trudno się na niego gniewać, gdy coś zbroi. Niedawno Czarek doznał urazu - zwichnięcia stawu biodrowego i jeśli nie zostanie szybko zoperowany, grozi mu kalectwo. Teraz utyka na łapkę, przemieszcza się po domu, ale nie może np. wskoczyć na swoje ukochane miejsce (deskę do prasowania) ani na parapet, by pooglądać gołębie. Proszę o pomoc, gdyż w obecnej chwili wydatek na operację przekracza moje możliwości finansowe. Wybrałam najtańszą możliwą opcję, poza Toruniem. Rozliczę się z każdej wpłaconej przez Was złotówki, a za ewentualną nadwyżkę kupię karmę, którą przekażę dla jednego z potrzebujących domów tymczasowych dla kotów na terenie Torunia. Dziękuję za każdą wpłatę! OLa