W czerwcu zgłosiłam się do lekarza z rosnącym brzuszkiem. Niestety po wstępnych badaniach okazało się iż mam nowotwór o niepewnym lub nieznanym charakterze. Od tego czasu życie zaczęło się sypać. Ponieważ pracowałam na umowę zlecenie myślałam ze nie przysługuje mi l4. Gdy się dowiedziałam ze jednak mogę iść na zwolnienie zdrowotne minął miesiąc. Rachunki zaczęły się piętrzyć bo na pokładzie mam jeszcze trójkę dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności. Niestety przez stan zdrowia nie jestem w stanie pracować i wykonywać zlecenia w moim miejscu pracy. Na rodzine niestety nie mam co liczyć , zawsze robili mi pod górkę i mieszali mnie z błotem. Jedynie maż pomaga ,lecz i on ma zadłużenia komornicze bo Rehabilitację dzieci dużo kosztują. Bardzo proszę o pomoc. We wrześniu idę do szpitala na operacje. Od wyniku histopatologicznego po operacji zależy dalsze leczenie. Ja także po operacji będę potrzebować rehabilitacji. Niestety nie stać mnie na takie wydatki w naszej sytuacji.