id: rs8463

Chce żyć i odzyskać córkę!

Chce żyć i odzyskać córkę!

Nasi użytkownicy założyli 1 215 945 zrzutek i zebrali 1 317 661 517 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Kochani


Wiem już o tym, że macie wielkie serca!! Dzięki Wam udało mi się już uzbierać na transport i kilka tygodni diety. Bardzo Wam za to dziekuję! To dzięki Waszej pomocy z tygodnia na tydzień jest mnie coraz mniej.


Jestem teraz w szpitalu, gdzie przechodzę kompleksową diagnostykę. Już wiem, że aby się zakwalifikować na operację bariatryczną, muszę schudnąć kilkadziesiąt kilogramów. Teraz ważę około 300 kg. Aby zrzucić wagę potrzebuje leku, który stymuluje wydzielanie insuliny przez trzustkę.


Niestety nie jest on refundowany a koszt półrocznej terapii to około 10 tysięcy złotych. Nie stac mnie - bo jak wiecie, od wielu miesięcy jestem przykuta do łóżka. Z racji zastoju limfy moje nogi puchną w zastraszającym tempie. Nie mogę nimi poruszać, każda z nich moze ważyć nawet po 50 - 60 kilogramów.


Dlatego tez potrzebuję pilnie masażu limfatycznego i rehabilitacji - to kolejny wydatek, bo NFZ nie za wszystko płaci. Niestety - my otyli, dla tego systemu jesteśmy "niewidzialni". Do tego jeszcze psycholog i dalsza dieta.


Pewnie niektórzy z Was powiedzą - mogłaś tyle nie jeść, mogłaś się wziąć za siebie! Bardzo proszę, nie oceniajcie mnie. Z moją otyłością walczę już od wielu lat. Już było całkiem nieźle ale zachorowałam na różę pęcherzową, która mnie dobiła i przykuła do łóżka.


Od tego czasu nogi puchły z dnia na dzień a ja stawałam sie coraz większa. Moja otyłość mogę porównać do narkomanii lub alkoholizmu. To siedzi w głowie. Już teraz wiem, że nie wyjdę z tego sama. Na szczęście w moim życiu kilka miesięcy temu pojawiła się cudowna osoba.

Opiekunka z MOPRu która ruszyła niebo i ziemie aby mi pomóc. To ona sprawiła, że moja chorobą zainteresowała się wiele osób, które teraz mi pomagają a ja po raz pierwszy czuje że NAPRAWDĘ CHCĘ WALCZYĆ !


Czasu mam jednak coraz mniej, bo wiem , że to ostatni dzwonek.

Że, jeśli teraz nie stane na nogi, to wkrótce umrę. A musze żyć dla mojej córki. Straciłam ją przez moją chorobę. Przez to, że nie jestem samodzielna i sama wymagam opieki, ona trafiła do domu dziecka. Teraz musze ją odzyskać!


Anita

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 46

 
Użytkownik niezarejestrowany
20 zł
 
Dagna Jabłońska
20 zł
 
Dorota Grzenkowska
50 zł
 
Malwina Dutkiewicz
5 zł
 
Karolina Skowron
20 zł
 
Monika
20 zł
 
Kasia
5 zł
 
Monika
300 zł
 
Magda
10 zł
 
Dane ukryte
20 zł
Zobacz więcej