id: rupege

Odbudowa garażu i marzeń po pożarze

Odbudowa garażu i marzeń po pożarze

Nasi użytkownicy założyli 1 231 910 zrzutek i zebrali 1 365 484 713 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

10 lat pracy, 10 lat pasji, 10 lat wyrzeczeń. 

A tylko jedna godzina ognia wystarczyła, żeby zniszczyć tę część życia naszego przyjaciela, bez której nie wyobrażał sobie żyć. 


Poranek szóstego maja przyniósł widok, którego nikt nie chciałby zobaczyć 

– jego dobytek płonął.


Adrian wraz z ojcem żyli z pracy własnych rąk, zajmując się różnego rodzaju usługami. Zwieńczeniem lat oszczędzania była Motominiatura – miejsce, w którym udostępniali Wam do jazdy buggy. Nie był to łatwy zarobek, buggy szybko się zużywały, trzeba było je naprawiać i serwisować, tak żeby były bezpieczne. Pole wymagało koszenia i wyrównywania, a jazdy nieustannego nadzoru. Było jednak warto... Stworzyli miejsce, do którego przyjeżdżali ludzie pozytywnie zakręceni, chcący się bezpiecznie pobawić. Rodziny z dziećmi, grupy przyjaciół, fani motoryzacji.


Zarobione pieniądze od razu inwestowali w sprzęt i maszyny. Dorabiali ramy pomocnicze, udoskonalali zawieszenia, wszystko szło w dobrym kierunku. Autka prowadziły się lepiej, mniej przechylały się na zakrętach. Wzięli kredyt na remont garażu, wynajęli spych, aby lepiej przystosować grunt do jazdy. 


Marzenie chłopca składającego modele samochodów w piwnicy powoli zaczynało się spełniać.


Pandemia była dla nich bardzo trudnym okresem. Brak turystyki mocno ograniczył przychód i możliwości rozwoju, ale nie poddawali się. Czas wykorzystali na modernizację. Zaczęli pozbywać się chińskich silników, a zamiast nich montowali sprawdzone trwałe jednostki.


Kredyty i brak przychodu zmusił ich do wielu trudnych decyzji. Pasja do motoryzacji nie łączyła się tylko z buggy – marzeniem było ratowanie starych aut, którymi nikt nie chciał się zaopiekować. Jednak musieli dokonać wyboru - naprawiane wieczorami karoserie, silniki i części do klasycznych jaguarów, które mieli przywrócić do świetności, musiały znaleźć nowych nabywców.


Zamiast pracować przy swoich, zaczęli pomagać znajomym z ich zabytkami, a przez lata zebrana wiedza i sprzęt umożliwiały im dorabianie elementów lub naprawy, których nie chciał podjąć się nikt inny. Każdy, kto był w potrzebie, mógł do nich przyjechać i korzystając z ich sprzętu, wiedzy oraz pomocy, by naprawić swojego klasyka. Dzięki nim wiele żółtych tablic nadal można spotkać na dolnośląskich drogach.


Poranek szóstego maja. Dym, żar, syreny w oddali. Tata Adriana próbował ratować auta stojące w środku, w panice nie zwracał uwagi na płomienie. Ogień rozprzestrzeniał się tak szybko, że nic nie dało się zrobić. Adrian wyciągnął go siłą z garażu i sam chciał tam jeszcze wrócić, ale temperatura mu na to nie pozwoliła. Mógł tylko patrzeć oczami załzawionymi od gryzącego dymu, jak 10 lat życia znika, topi się i wygina od gorąca.


Nasz przyjaciel z rodziną są cali, z niewielkimi tylko poparzeniami. Mają gdzie mieszkać, jeszcze przez pewien czas będą mieli co jeść. Jednak stracili cel w życiu i marzenia. Pozostał im kredyty i zobowiązania. Bardzo chcielibyśmy pomóc im się odbudować. Dać im nadzieję, że nadal będą mogli pracować przy klasykach i nadal czerpać radość z organizowania dla Was jazd, ale sami nie dadzą rady. Ubezpieczenie pokryje co najwyżej ułamek szkód.

Każda złotówka przybliży ich przede wszystkim do powetowania strat swoich przyjaciół, a możliwe, że pomoże powoli stworzyć na nowo garaż i Motominiaturę.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!