PILNIE POTRZEBNA POMOC DLA PANA KAPITANA !!

W lutym bieżącego roku znalazłam na śmieciach kotka. Był zapakowany w foliowy worek razem ze swoim martwym już rodzeństwem. Kota od razu zabrałam do domu, nakarmiłam i zabrałam do weterynarza. Bardzo szybko się do siebie przywiązaliśmy i postanowiłam, ze zostanie On ze mną. Niestety Kapitan, bo tak ma na imię, ma nieprzyjemna dolegliwość mianowicie nie trzyma kału, ale mimo to nie potrafi się całkowicie załatwić. Pupka cały czas brudna, gdzie nie usiądzie, tam brudzi i nie wspomnę, ze w mieszkaniu bardzo brzydko pachnie. Byliśmy z tym u jednego weterynarza, który po kilku tygodniach leczenia postanowił go uśpić ze względu na parwowiroze. Nie zgodziłam się. Poszliśmy do innego weterynarza, który stanowczo wykluczył koci tyfus i wdrożył leczenie. Okazuje się, ze w jelitach kota zalega bardzo dużo kału. Lekarz cały czas podawał jakieś leki, ale nic to nie pomaga. Łącznie na leczenie przez ostatnie 2/3 miesiące wydalam już ponad 2 tysiące złotych. Nie stać mnie już na więcej, a dalej są potrzebne pieniądze na badania, gdyż jeszcze nie postawili diagnozy oraz na leki.. Bardzo będę wdzięczna za pomoc, a pieniądze, które zostaną ze zbiorki na leczenie Kapitana, prześlę na cele do schroniska.

Dziękujemy!