Kocia Oaza - Pomagamy, bo kochamy, w potrzebie...
Kocia Oaza - Pomagamy, bo kochamy, w potrzebie...
Nasi użytkownicy założyli 1 226 312 zrzutek i zebrali 1 348 451 765 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dawno nas tu nie było...
I myśleliśmy, że już nie będziemy musieli tu wracać i prosić Was o wsparcie...
Ale nie wszystko układa się tak jak byśmy chcieli...
Poprzedni rok, nie był dla nas rokiem łatwym...
I ten również nie jest...
Walka każdego dnia, aby nasi podopieczni byli zdrowi i choć w małym stopniu szczęśliwi...
Nie patrząc na to czy mamy za co leczyć i wykarmić, czy będzie na opłatę rachunków...
Zawsze na pierwszym miejscu stawiamy życie tych, których do nas zgłaszacie, dopiero później myśląc jak za ten ratunek póżniej zapłacić...
I mimo że tego nie chcemy, znowu musimy prosić Was o wsparcie...
Od ostatniej zbiórki, kwota jaką zostawiliśmy u samych weterynarzy wynosi: 8635,28zł...
W hurtowni za karmę i żwirek: 3549,60
Opłaty za kociarnię: ok. 500zł (nie wszystkie z konta, faktury na drugim mieszkaniu)
I to tylko część, gdyż nie wszystkie rachunki opłacałam z konta, a wsparcie finansowe miałam również ze strony moich wspaniałych wolontariuszy, którzy nie raz jadąc do weterynarzy, kiedy ja jechać nie mogę opłacali wizytę, bądź kupowali karmę i żwirek, nie oczekując zwrotu poniesionych kosztów...
Nie wspominając zakupów bieżących, tj.: ręczniki papierowe, chemia, podkłady, woda, którą kupujemy dla kotów (nie podajemy wody z kranu, ponieważ nie nadaje się do spożycia), itp.
Jak wiecie mamy dla kotów interwencyjnych mieszkanie w chełmsku...
Kto był to wie, że nie jest to ono nowe...
Mieszkanie wymaga remontu i przede wszystkim ocieplenia...
Aby było zimną ciepło musieliśmy wstawić grzejniki, które grzały pomieszczenia, aby nasze bezdomne czworonogi nie marzły...
Wiedzieliśmy, że opłaty za prąd małe nie będą, ale nie wiedzieliśmy, że aż tak...
Moje konto w lecznicy świeci się na prawie 2000zł...
A my nadal jesteśmy w trakcie leczenia naszych nowych i tych starszych podopiecznych…
Do tego doszedł podatek za mieszkanie, które zostało zakupione rok temu, w kwocie 1900zł...
Notariuszka wprowadziła w błąd i przy rozliczeniu wyszło zadłużenie, które muszę zapłacić do końca kwietnia…
Czy będziemy w stanie dalej pomagać? Nie wiem...
Jeżeli nie będziemy mieli za co zapłacić bieżących zadłużeń, nasze ratowanie tych, które poprosić same o pomoc nie mogą, będzie niemożliwe...
Pracuje po 12h dziennie, aby jakoś to wszystko posklejać, ale sama tego wszystkiego nie uciągnę…
Dlatego błagamy o wsparcie...
Nie dla nas...
Tylko dla nich...
Za każdą złotówkę, za wsparcie karmą i żwirkiem, a także dobrym słowem - z całego serduszka dziękujemy!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!