Czy przyszliśmy na czas, aby uratować te kocie istnienia...?
Czy przyszliśmy na czas, aby uratować te kocie istnienia...?
Nasi użytkownicy założyli 1 224 400 zrzutek i zebrali 1 344 039 903 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Skrajnie niedożywione kocie maleństwo z rodzeństwem... Czy przyszliśmy na czas, aby uratować te kocie istnienia? Centrum miasta, wolnożyjąca kotka i jej młode. Wegetują, walczą o przetrwanie, przez jednych dokarmiane, przez innych przeganiane. (zdj. z grupy na Fb)
Chore malce, którym nikt przez długi czas nie chciał pomóc... Dopiero gdy jedno z kociąt umierało pod czyimś balkonem, ktoś je zauważył. (zdj. z grupy na Fb)
Dla tego malucha było już za późno, odszedł w męczarniach, na rozgrzanym betonie, sam, niczyj, niekochany przez nikogo, nie poznawszy ludzkiego dotyku, nie dostając szansy na długie życie... To okrutne, ale jego śmierć prawdopodobnie ocaliła życie jego rodzeństwa. Na lokalnej grupie na fb zawrzało i tak wiadomość o maleństwach dotarła do nas. Mieszkaniec bloku, Pan Michał, spędził cały dzień na łapaniu kociaków, a następnie zawiózł je do weterynarza, skąd trafiły do jednego z naszych domów tymczasowych. Maleństwa mają koci katar, były zapchlone, zaropiałe, kichające.
To 6-tygodniowe kocie dzieci, dwie kotki i kocurek. Kocurek waży 800g, czarno-biała kotka 650g. W najgorszym stanie jest maleńka, bura kicia - waży zaledwie 435 g, tyle co trzytygodniowy kociak... Sama skóra i kości, do tego bardzo kicha i jedno oczko ma w słabym stanie :( maleńka ma w sobie wolę życia, próbuje jeść, ale przez katar nie może przy tym oddychać, bardzo się męczy, nie ma siły dojść do kuwetki... Nie wiemy co z nią będzie, obawiamy się, że nie zdążyliśmy, że pomoc przyszła o dzień za późno, o kilka godzin za późno, że to za dużo dla tak malutkiego, wyniszczonego ciałka, że mała się podda... Lecą nam łzy, gdy na nią patrzymy. Jest niewiarygodnie krucha...
Bardzo prosimy o pomoc dla tych kocich dzieci. Dzisiaj u weterynarza Pan Michał zapłacił 150 zł i zaoferował, że pokryje ten koszt, za co jesteśmy bardzo wdzięczni ❤️ Jednak czeka nas jeszcze kilka wizyt kontrolnych z małymi, testy na fiv/felv, do tego dobrej jakości karma... Jedzonko i żwirek dla tej trójki to ok. 250-300 zł miesięcznie, a będą u nas co najmniej półtora/dwa miesiące, pewnie znacznie dłużej, bo krówki i buraski bardzo długo czekają na swoje domy... Czy pomożecie nam zapewnić im dobrą przyszłość mimo złego startu w życie? Bardzo prosimy w ich imieniu, one nie mają nikogo prócz nas...
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!