Na mieszkanie i jedzenie dla chorej psychicznie osoby
Na mieszkanie i jedzenie dla chorej psychicznie osoby
Nasi użytkownicy założyli 1 224 377 zrzutek i zebrali 1 343 979 523 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam jeśli jesteś na tej stronie to proszę przeczytaj do końca.
Mam na imię Agnieszka i mam 27 lat, już w podstawówce miałam problemy ze szkołą i nauką, inne dzieci bardzo mi dokuczały że jestem inna a ja bardzo się bałam tego i w sumie wszystko wywoływało i mnie sporo emocji. Od 5 klasy miałam nauczanie indywidualne i z trudem i dwa lata później udało mi się skończyć gimnazjum ( również indywidualnym trybem nauczania).
Teraz jestem już zdiagnozowana:
F29 -Nieokreślone nieorganiczne zaburzenia psychotyczne. Zaburzenia nastroju ( afektywne).
F84 - Całościowe zaburzenia rozwojowe.
F42 - Zaburzenie z przewagą myśli czy ruminacji natrętnych.
F32 - epizod depresyjny umiarkowany.
F43 - Reakcja na ciężki stres i zaburzenia adaptacyjne.
G40 -Padaczka samoistna (ogniskowa) częściowa i zespoły padaczkowe z napadami o zlokalizowanym poczatku.
7 lat temu urodziła się moja cudowna córka lecz gdy miała roczek rozstałam się z moim narzeczonym z którym na tamten moment byłam 5 lat. Musiałam to zrobić z ważnych przyczyn których nie mogę tu ujawnić. Jakiś rok temu sąd ograniczył mi prawa rodzicielskie z powodu marnych warunków mieszkaniowych w domu i z powodu mojej choroby zasądził że dziecko ma mieszkać z ojcem. Po tym już totalnie źle ze mną zaczęło się dziać i nie widzę dalej sensu by wstawać rano a przecież muszę jeszcze pomoc babci która ma 80 lat i w bardzo wielu rzeczach potrzebuję pomocy ( jest chora na serce i cukrzycę i nadciśnienie, miała dwa zawały i ma zapisane drogie leki głównie Pradaxa) aktualnie a sama nie jestem samodzielna. Na tą chwilę mamy zadłużone mieszkanie na ponad 7 tysięcy bo od roku noe było właśnie płacone jedyna opcje jaka dostałyśmy to spłatę całości a od 3 miesięcy przez problemy z wirusem nie dostaliśmy nic od mopsu i nawet nie mamy na podstawowe potrzeby bo mamy 1200 zł miesięcznie na ten moment wiem każdy powie idź tu załatw tutaj lecz dla Państwa iść do urzędu to dla mnie jak na szubienice mam potworne lęki przed kontaktem z ludźmi również przez telefon. Jedynie słowo pisane jest dla mnie przyjemne i mimo mojej ułomności sprawia mi to przyjemność. Miałam rok temu asystenta z mopsu świetny Pan był u mnie prawie codziennie więc najpierw uciekalam do pokoju a potem już naprawdę go lubiłam i jeździliśmy załatwiać wszystkie formalności i sprawy razem. W momencie zabrania Basi mojej do ojca tego Pana też zabrali bo był asystentem samotnych matek. Czuje się strasznie bo nie lubię mówić o sobie i o problemach ale teraz nie mam wyboru i muszę Państwa poprosić o pomoc, jeśli ktoś z Was doszedł do końca to bardzo proszę chociaz o zlotowke.Możliwe że zapomniałam o jakiś rzeczach ale musiałam ten tekst pisać dwa razy bo go przypadkiem skasowałam :( do galerii wrzucam nakaz zapłaty oraz odpis karty od teraźniejszego psychiatry niestety nie zmieściła się cała bo jest ograniczona ilość zdjęć. Pozdrawiam wszystkich i z góry dziękuję za każdą pomoc, każdą pomoc i każdy grosz jest jak manna z nieba. Ściskam mocno!!!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!