Podaj rękę Czarnej Kotce
Podaj rękę Czarnej Kotce
Nasi użytkownicy założyli 1 231 419 zrzutek i zebrali 1 363 830 375 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności4
-
Czarnulka w domu, ale to jeszcze nie koniec!
Kochani! Chciałem Wam bardzo podziękować za pomoc :) Dzięki Waszym wpłatom, leczenie mogło przebiec tak szybko i sprawnie, jak tylko było to możliwe. Operacja przebiegła prawidłowo i wszyscy bardzo się cieszymy :) Niedługo napiszę więcej szczegółów, oraz, kiedy ją otrzymam, wrzucę fakturę za operację.
Nie zatrzymujemy się: przed Czarnulką teraz dochodzenie do siebie, opieka pooperacyjna, dopasowywanie przez lekarza odpowiedniej dawki hormonu, który był produkowany przez tarczycę, oraz konsultacja u onkologa, po wynikach wyciętego nowotworu. Proszę więc o dalsze wpłaty - w razie możliwości - ponieważ dotychczasowe, choć bardzo duże i hojne, wystarczyły „jedynie” na operację.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Nazywam się Zenek Iwanejko, a to chora na gruczolaka tarczycy Czarnulka
Rodzinna Kocurka
Kiedy 15 lat temu, na parkingu na Saskiej Kępie, mała kotka spojrzała człowiekowi głęboko w oczy, nie mogliśmy spodziewać się, że pomoc uroczemu zwierzęciu, może zmienić życie. Była spokojna i łasiła się do ręki, więc wzięliśmy Ją do domu i wywiesiliśmy plakaty w okolicy. Myśleliśmy, że komuś uciekła i Jej szuka, ale nikt się nie zgłosił. Okazało się jednak, że Czarnulka mogła się tego spodziewać i że jest nie tylko urocza, ale też sprytna i zaradna. Kokietując ludzi na ulicy, szukała opieki i bezpiecznych warunków, nie tylko dla siebie: po kilku tygodniach, nagle, urodziła cztery zdrowe kociaki!
Pamiętam swój szok rano, kiedy zbierałem się do wyjścia do podstawówki, usłyszałem trochę więcej miauczenia niż zwykle… i już po chwili biegłem obudzić Mamę: Mamo, z Czarnulki wychodzą małe kotki…!
Czarnulka ze swoim małym, kwiecień 2009 r.
Wspominam tę historię, by przybliżyć Państwu ważną i inspirującą rolę Kocicy, w życiu naszej rodziny. Doświadczenie wychowywania i szukania domu dla malutkich kotków, pozwoliło moim rodzicom podjąć spontaniczną decyzję, parę lat później, o przygarnięciu biednych szczeniąt, które zobaczyłem na stronie Fundacji Azylu pod Psim Aniołem. Tak zaczęła się nasza współpraca i przygoda prowadzenia domu tymczasowego dla małych psiaków, które wychowywaliśmy wespół z troskliwą Czarnulką i drugim kotem, Białasem, przygarniętym ze schroniska. W czasie gdy chodziłem do gimnazjum i liceum, przez nasz dom przewinęło się ponad czterdzieści szczeniaków, zmieniając go na zawsze (przez obsikanie i obgryzienie wszystkiego, co tylko się dało, ale przede wszystkim przez wprowadzenie radosnej atmosfery, na stałe). To właśnie stąd pochodzą ostatnie zwierzęta, które chciałbym Państwu przedstawić, psy: Lala i Drap.
Poznajcie naszą rodzinkę
W zeszłym roku, w Przychodni „Białobrzeska”, zdiagnozowano u Czarnulki nadczynność tarczycy. To choroba normalna w dojrzałym wieku i zwykle leczona lekami. Kot jest pobudzony, niespokojny, chudnie, serce bije szybko i nierówno. Po wprowadzeniu leków na ciśnienie, hormony i osłonowych na wątrobę, Kotce się poprawiło. Niestety, w toku regularnych wizyt kontrolnych, zauważono że hormon nie spada poniżej pewnego poziomu, pomimo większej dawki leku. Przyczyna została ustalona podczas badania USG, pod koniec kwietnia.
Zmiany nowotworowe uciskające lewy płat tarczycy zostały potwierdzone w dalszym badaniu, podczas którego wykryto też nieswoiste zapalenie jelit, które może powodować chłoniaka.
Gruczolak tarczycy wymaga operacji. Teraz Czarnulka dostaje leki i steryd, mające wyleczyć jelita - dopiero po tym może mieć badania, kwalifikujące Ją na operację. Operacja musi się odbyć i na pewno się odbędzie. Jej koszt wynosi między 1900 a 2200 zł, w zależności od użytych środków chirurgicznych, o czym zadecydują lekarze, w dniu operacji. Dalsze zabiegi, wizyty, oraz lekarstwa, to kolejne koszty. Ze względu na moją sytuację, którą przybliżę w następnym punkcie, proszę Państwa o pomoc w sfinansowaniu leczenia Kotki. Wszelkie środki zebrane w zrzutce zostaną przeznaczone na operację, zabiegi weterynaryjne, transport do i z gabinetu, oraz leki. Obiecuję informować na bieżąco i rozliczać się z każdego wydatku. Jeśli będzie jakiś naddatek, przeznaczę go na jedzenie dla zwierząt.
Dlaczego wpłacić pieniądze? Po co mieć cztery zwierzęta, kiedy nie stać cię na ich utrzymanie?
Podobne wątpliwości są uzasadnione. Mają Państwo przecież prawo wiedzieć czy Wasze pieniądze idą na słuszny cel, dlatego chciałbym teraz powiedzieć parę słów o sobie. Jak widać na filmie, żyję sobie w kochanym towarzystwie, z dziewczyną i czterema zwierzakami, które mam od dziecka. Jestem studentem trzech kierunków studiów magisterskich i planuję, za dwa miesiące, brać udział w rekrutacji na studia doktoranckie, chwilę po tym jak napiszę i obronię pierwszą magisterkę. W czasach, gdy na zachodzie ludzie zaczynają mieszkać w namiotach, by studiować lub rzucają studia, by móc się utrzymać, trudno uważać się za poszkodowanego, nie będąc samotnym, żyjąc z bliskimi i studiując to, czym się interesuję, by w przyszłości móc zostać nauczycielem.
Przejdę więc do smutniejszych rzeczy. Zwierzęta odziedziczyłem po Mamie, która umarła na covid trzy lata temu. Przejąłem wszystkie obowiązki i koszta związane z dbaniem o nie. Mógłbym mówić o wydatkach i ograniczeniach z tym związanych, ale, szczerze mówiąc, opieka nad Nimi zawsze wydawała mi się czymś naturalnym. Kocham Czarnulkę, Lalę, Białasa i Drapka jak rodzinę. Oczywiście, nie dałbym sobie rady samemu, bez mojej dziewczyny Basi, która adoptowała Drapa i zajmuje się naszymi „dziećmi”, oraz wsparciu finansowemu mojej Cioci.
W zeszłym roku, na kilka miesięcy przed obroną mojego licencjatu, mój Tata umarł na raka. Była to kolejna śmierć najbliższej osoby, w krótkim czasie. Wspominam o licencjacie, ponieważ studia były ważne dla moich rodziców i obiecałem sobie, że skończę je dla Nich. To, oraz opieka nad zwierzętami, które jako jedyne łączą mnie teraz z domem sprzed lat, jest dla mnie kluczowe. Do tej pory korzystałem z pomocy Cioci, nikogo więcej nie prosząc o pomoc, jednak, po prostu, nie mam już pieniędzy na wszystko.
W oczekiwaniu na wpłaty
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Lokalizacja
Oferty/licytacje
Kupuj, Wspieraj, Sprzedawaj, Dodawaj.
Kupuj, Wspieraj, Sprzedawaj, Dodawaj. Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze żadnych ofert/licytacji.